Another place worth visiting in Cracow- Portobello Vintage Shop. Make sure to visit both of their stores, on Florianska and Slawkowska Street.
Portobello Vintage to drugi po Mulholland Drive vintage shop z prawdziwego zdarzenia, który otworzył się w Krakowie. Właściwie drugi i trzeci, bo funkcjonuje w dwóch lokalizacjach- na Floriańskiej i na Sławkowskiej. Pierwsza z nich oferuje bardziej codzienne ubrania, mocno amerykowate, zresztą duża część pochodzi właśnie z USA. Możemy się tam udać po szorty, ramoneskę, kowbojski kapelusz czy świąteczny sweter z bałwankiem. Trzeba pilnować numerów, bo sklep jest ukryty w bramie i wcale jest tak łatwo go znaleźć.
Portobello Vintage to drugi po Mulholland Drive vintage shop z prawdziwego zdarzenia, który otworzył się w Krakowie. Właściwie drugi i trzeci, bo funkcjonuje w dwóch lokalizacjach- na Floriańskiej i na Sławkowskiej. Pierwsza z nich oferuje bardziej codzienne ubrania, mocno amerykowate, zresztą duża część pochodzi właśnie z USA. Możemy się tam udać po szorty, ramoneskę, kowbojski kapelusz czy świąteczny sweter z bałwankiem. Trzeba pilnować numerów, bo sklep jest ukryty w bramie i wcale jest tak łatwo go znaleźć.





Drugi sklep, na Sławkowskiej (mój ulubiony!), oferuje bardziej eleganckie rzeczy- wieczorowe sukienki, pięknie zdobione kopertówki czy całą gamę nakryć głowy, od toczków, przez futrzane czapy, po welony i woalki. Jest też duży wybór biżuterii i trochę książek. Atmosfera faktycznie przypomina angielskie vintage shopy z okolic Portobello Road, a przeglądając rzeczy co chwilę wyławia się jakiś skarb. Duży plus za to, że sporo ubrań jest w małych rozmiarach, co wcale się tak często w tego typu sklepach nie zdarza. Więcej szczegółów opowie Wam sama właścicielka, prowadząca Portobello Vintage razem z mężem.
















W sklepie na Siennej swoje stanowisko ma także Bramble Lane, czyli minisklepik Chelsea z Australii, którą mogliście zobaczyć na zdjęciach powyżej. Są to japońskie notesiki, kalendarze, papierowe globusy, skórzane długopisy i inne piękne rzeczy, które przypominają mi o moim dziecięcym marzeniu o pracy w sklepie papierniczym. Nie tylko wymieniłam swój stary kalendarz, ale kupiłam też uroczy piórnik. Z racji tego, że posiadam jeden długopis, który w dodatku ciągle gubię, został przekwalifikowany na pokrowiec na obiektyw i godnie zastępuje czapkę, która pełniła tę funkcję do tej pory. Poniższe zdjęcia zrobiłam podczas wielkiej wyprzedażu w Mulhollandzie, ale Bramble Lane na co dzień funkcjonuje w Portobello.






|Portobello Vintage, Floriańska 30 & Sławkowska 9, Cracow|
O cudowności! Mam instytut na Sławkowskiej, od kiedy to miejsce się pojawiło zawsze mnie nurtowało, ale.. jeszcze tam nie byłam... :( Trzeba to zmienić!
ReplyDeleteOjaaa, ale cudne notesty, zeszyty ;-))
ReplyDeleteKolejny, dobry powód by wybrac się do Krakowa:)
ReplyDeleteTa biała sukienka, którą masz na sobie jest obłędna! Piękne zdjęcia jak zawsze:)
ReplyDeleteD.
a Jakie ceny sa? Przystępne?
ReplyDeletetrudno powiedzieć, zależy od konkretnej rzeczy, są takie za 40 zł, ale są i za 400- najlepiej po prostu się wybrać i samemu sprawdzić. Zobacz video, które podlinkowałam, tam właścicielka mówi trochę o cenach.
Deletebiała sukieneczka! <3
ReplyDeletePrzepiękne miejsca!
ReplyDeleteA jakie tam są ceny?
ReplyDeletepiękne sklepy!!
ReplyDeleteo, Justyna za ladą :) Kurczę, a ja się wybieram i wybrac nie mogę do tego Portobello, a jak już mi się udaje, to zamknięte :(
ReplyDeleteSukienka jest magiczna.
ReplyDeleteVintage z dobrą selekcją to jest to! Ten mi wygląda na taki, w którym można spędzić dobre kilka godzin, raczej wychodząc z jakąś wyszukaną perełką ;-)!
ReplyDeleteJaga - to kiedy wybieramy się na wypad do Krakowa ;-)?
boskieeeee miejsce
ReplyDeleteniesamowite miejsce! <3 a kupiłaś coś ?:)))
ReplyDeleteO matko, ten post prawił że jestem w niebie.
ReplyDeleteMimo wielkiej miłości do mojego Wrocławia, absolutnie zakochałam się w tych zdjęciach i ogromnie Ci zazdroszczę, że masz takie fajne miejsca w Krakowie... Hmm... Może u mnie też coś takiego jest, trzeba dobrze poszukać! :) A jakie ceny mają te cudeńka?
ReplyDeleteświetny klimat!:D
ReplyDeletewłaśnie jakie ceny? :)
ReplyDeleteSuch beautiful gems in that shoppe! The dresses are like fairy tales. x
ReplyDeletewww.TheFancyTeacup.com
raaaany, gdyby tylko ktos zrobil taki 'przeglad' po vintage shopach i innych ciekawych miejscach we wroclawiu!
ReplyDeleterzeczywiscie jak Portobello lub Brick Lane!
ReplyDeleteMam pytanie, czy takie sklepy vintage są drogie?
ReplyDeletepowielam pytanie! równiez jestem ciekawa!:)
DeleteCudowne miejsce. Coraz bardziej mam ochotę spakować manatki i jechać do Krakowa.
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
DeleteO MATKOOO, JAKI KLIMAT, JAKIE RZECZY!!! jak z cenami ?
ReplyDeletepodbijam! <3
DeleteUrokliwe są te sklepiki, pamietam jak szłam po Paryżu wąskimi uliczkami i zaglądałam do sklepików-klitek z vintage odzieżą w związku z czym musiałam zbierać swoją szczękę z podłogi - a tak się stało i teraz! bardzo żałuję, że nie mam zbytnio okazji do zawitania w Krakowie jednakże jesli nadarzy się okazja będę miała na uwadze te miejsca, bo naprawdę, mają niesamowite perełki! A ta pastelowa sukienka jest mistrzowska, pasuje do Ciebie jak do nikogo innego - mam nadzieję, że ją kupiłaś?:)
ReplyDeletePozdrawiam i bez zbędnego wazeliniarstwa chcę powiedzieć, że twój blog jest moim ulubionym blogiem modowym/ szafiarskim! Inspirujesz:)
Sukienki nie kupiłam, kupiłam za tą inną, też w Portobello, kilka tygodni wcześniej. No i dziękuję bardzo za miłe słowa!
Deleteczyli istny skarbiec:) Ja uwielbiam takie miejsca, lecz mój portfekl nie, bo zawsze opuszcza je szczuplejszy :) Spodenki całkiem niezłe:) pozdrawiam
ReplyDeleteRównież jestem ciekawa cen w tych sklepach ; )
ReplyDeleteświetne miejsca!
ReplyDeleteRzeczy są cudowne i niepowtarzalne. Miejsce wydaje się być naprawdę cudowne. Zawsze zastanawiałam się, jak jest z cenami w takich miejscach. Patrząc na te rzeczy chciałoby się mieć wszystkie.
ReplyDeleteCud-ciuchy,jak ciuchy,ale francuskie motywy papiernicze wywowłują serduszka w oczach <3
ReplyDeleteZgaduję,że Portobello nie ma sklepu on-line...?
/Spot Diggin' zdecydowanie jest fantastyczną sekcją. Keep going ^^
mam nadzieję, że kupiłaś tę białą sukienkę!!!;-)
ReplyDeleteWięc ten pasek naprawdę istnieje! "Miała na sobie sukienkę w kolorze "safari" przepasana czymś w rodzaju szeroko plecionego sznura zwieńczonego klamra z autentycznej, mieniącej się zielono-różową barwą muszli." K. Nepomucka "Florida Story"
ReplyDeleteJak to literatura splata się z rzeczywistością:)
No i ten mops! Widać dużo perełek a za małe rozmiary dodatkowy plus, bo zwykle omijam tego typu miejsca właśnie z tego powodu.
ReplyDeleteCzasem mi smutno, że mieszkam w okolicach Warszawy ;) zwłaszcza po przeczytaniu tego posta. Przyglądałam się szczegółowo każdemu zdjęciu , żeby wzrokowo odnaleźć co tam ładnego mają :) i wszystko mi się podoba.
ReplyDeletejasna sukienka jest boska !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ReplyDeleteSuper blog! Jestem tutaj pierwszy raz, na pewno nie ostatni!
ReplyDeleteProszę zdradź coś na temat swoich włosów! Co to za kolor ;)???
Dziękuję bardzo:) To właściwie mój naturalny kolor,z małymi pozostałościami po cieplejszej farbie
DeleteW Warszawie by się taki przydał:) może zna ktoś jakies równie ciekawe miejsca w Warszawie i jest w stanie polecić? :)
ReplyDeleteChciałabym się teraz znaleźć w Krakowie ... :)
ReplyDeleteŚlicznie Ci w tej sukience <3
Zapraszam do siebie : http://fashion-whoknow.blogspot.com/
Dopiero zaczynam i Twoja wypowiedź będzie dla mnie ważna :)
Z tego co piszesz te sklepy muszą świetne i zapewne są. ach... kocham starocie! taki sklep to raj dla mnie. jestem tylko ciekawa, jak wysokie są ceny...
ReplyDeletePrzez te twoje opisy mam coraz większą ochotę przeprowadzić się do karkowa! Poza tym widać że dobrze znasz przeróżne jego zakątki. Chyba niewiele osób interesuje się tak swoim miastem. I pewnie dużo przy tym traci. :)
Uwielbiam Cię, dziewczyno ! :) Ten blog to mój absolutny namber łan posród polskich blogów modowych. Nie mam w zwyczaju popadać w taką euforię i zachwyt, ale wchodząc tu nie da się inaczej :) Gratuluję !
ReplyDeleteBramble Lane można kupić w końcu w Mulholland Drive, czy w Portobello Vintage (i w którym sklepie)? Bo najpierw napisałaś, że te rzeczy dostępne są na Siennej, a potem, że w Portobello Vintage...
ReplyDeleteMam zdecydowanie słabość do takich bibelotów. Ślicznych, nigdy nie zapisywanych zeszytów nigdy dość!
Powiesz jeszcze ile kosztował piórnik? ;)
same cudowne perełki <3
ReplyDeleteAsia, pamiętasz może w jakiej cenie mniej więcej był ten biały sweter ze splotem na manekinie na pierwszym zdjęciu? Albo szorty z fioletowo-białą kieszonką? :)
ReplyDeleteJulia
oh mine...i wanna stayed in this store all night long!!! beautiful
ReplyDeleteloves, saphira
Jak będę w Krakowie to zdecydowanie muszę się tam wybrać:) to miejsce wygląda cudownie :)
ReplyDeletePiesek chyba nie jest zachwycony ;), a poza tym cudne miejsce!
ReplyDeleteSklep numer 2 jest cudowny, mimo ze moge go tylko po zdjeciach ocenic to od razu mi sie spodobal i tylko szkoda, ze takiego nie mam u siebie:/ Ale moze kiedys zawitam do Krakowa to wtedy przypomne sobie Twojego posta:)
ReplyDeletePozdrawiam!
Asiu... Ta sukienka!!!! Jest przecudowna, lekka i kobieca. Mozna wiedzic ile kosztowala...?
ReplyDelete...alkai...
Nie mogę się napatrzeć na tego pieska, cudny:)
ReplyDeleteFABULOUS PLACE VINTAGE CLASSICS IS, EVERYDAY A NEW EXPERIENCE, ITS LIKE GOING BACK IN TIME......GLORIOUS FASHIONS, AND GREAT SELECTIONS OF EVERYTHING, ESPECIALLY THE JEWELRY, AND THE HATS, EVEN THE SMALLEST DETAIL SUCH AS HANKIES, AND OTHER ACCESSORIES.
ReplyDeleteWitam,
ReplyDeleteWiem, że wpis ukazał sie dość dawno, ale mam pytanie czy jest Pani zorientowana
czy w Rzeszowie jest moze podobny butik? Ja przyjezdzam z Kanady na festiwal do Rzeszowa i bylabym zainteresowana zakupem ciuszkow vintage. Dziekuje za wiadomosci i pozdrawiam z Toronto.
Janina