If you want to try excellent american pancakes, french crepes and hot chocolate with marshmallows, Mr. Pancake, another place I visited due to my Spot Digging project, is a great choice. So yummy!
Kolejnym miejscem, które odwiedziłam w ramach mojego cyklu Spot Digging, znowu w Warszawie, lecz tym razem z Olgą Oktawią, jest Mr.Pancake. To mała naleśnikarnia, która słynie z grubaśnych amerykańskich pancakes, ale można tam zjeść także francuskie crepes, tosty z nutellą i bananem, wypić szejki o każdym możliwym smaku albo...kakao z piankami (uwielbiam!). W karcie są też "normalne" dania, jak naleśniki ze szpinakiem czy z szynką, ale kto w ogóle zwracałby na nie uwagę, kiedy kusi tyle genialnych słodkości? Krótko mówiąc, cieszę się że nie mieszkam w Warszawie, bo chyba szybko przestałabym się mieścić w tym wąskim lokalu.
Kolejnym miejscem, które odwiedziłam w ramach mojego cyklu Spot Digging, znowu w Warszawie, lecz tym razem z Olgą Oktawią, jest Mr.Pancake. To mała naleśnikarnia, która słynie z grubaśnych amerykańskich pancakes, ale można tam zjeść także francuskie crepes, tosty z nutellą i bananem, wypić szejki o każdym możliwym smaku albo...kakao z piankami (uwielbiam!). W karcie są też "normalne" dania, jak naleśniki ze szpinakiem czy z szynką, ale kto w ogóle zwracałby na nie uwagę, kiedy kusi tyle genialnych słodkości? Krótko mówiąc, cieszę się że nie mieszkam w Warszawie, bo chyba szybko przestałabym się mieścić w tym wąskim lokalu.










|Mr. Pancake, Solec 50, Warszawa|
Świetne zdjęcia i naprawdę fajne miejsce :)
ReplyDeletewww.stylishmaniac.blogspot.com
Olga wróć do blondu!:)
ReplyDeletePo wizycie tam taki "gruby grubas" by się przydał :)
ReplyDeletegnaaaaaammmmmmm<3
ReplyDeletehttp://ontomywardrobe.blogspot.com/
http://ontomywardrobe.blogspot.com/
http://ontomywardrobe.blogspot.com/
o dżizasss i ja tego miejsca jeszcze nie znalam;o
ReplyDeletejade tam!
i ceny przyzwoite;p
Olga jest piękna nawet w czerni <3
ReplyDeleteskad znasz olge?
ReplyDeletepoznałyśmy się chyba ze 2 lata temu w Krakowie
DeleteAle pyszności:)
ReplyDeleteO rzesz! Ile kosztuje ta koszulka, bo mam pewnego Grubasa, któremu by się spodobała:D Miejsce boskie, muszę się tam w końcu wybrać:)
ReplyDeleteoj nie mam pojęcia niestety!
DeleteKoszulki sa firmy PLNY Textylia i sa w Pankejku po 95 zł. Niedlugo maja wypuscic swoje tshirty :)
Deletejak widzę te zdjęcia mam niepohamowaną ochotę rzucić się na te pyszności!
ReplyDeletejak śmiesznie złożony naleśink :D
ReplyDeletePozdrawiamy!
Lena i Lona z "Bless the Mess"
http://lenalona.blogspot.com
mmm pycha ! <3
ReplyDeletefajne miejsce, bardzo przyjemne ;D
Mniam, co za pyszności! Kakao z piankami? Musi być niezłe!
ReplyDeletewięcej miejscówek w Warszawie!
ReplyDeleteCute photos!
ReplyDeletehttp://thatstyleriot.blogspot.com/
http://thatstyleriot.blogspot.com/
http://thatstyleriot.blogspot.com/
Mniam, super! I nawet ceny przystępne...
ReplyDeletenaleśniki zachęcają, ale wystrój nie... :)
ReplyDeletewystrój marny, do tego te ziomalskie plakaty i nalepki
ReplyDeleteCześć Asiu! Obserwuję Twojego bloga już spokojnie od roku (facebook'a też), jesteś gigantyczną inspiracją, ale muszę Ci szczególnie podziękować za serię postów Spot Digging. Wybieram się do Krakowa za jakiś czas i chyba sobie je skrzętnie spiszę, bo wyglądają na cudowne:) W sumie to trochę taki komentarz o niczym, ale po prostu dzięki, że jesteś w blogosferze.
ReplyDeletePozdrawiam ciepło!
a tam o niczym, bardzo Ci dziękuję!!
DeleteŁaaaa, za kilka dni chcę się tam właśnie wybrać. Dobrze, że zrobiłaś zdjęcie menu, już mogę zacząć się namyślać, co wziąć- na miejscu zajęłoby mi to chyba z godzinę ;)
ReplyDeleteOlga jest faktycznie przepiękna, a naleśniki są po prostu IDEALNE. W przyszłym tygodniu koniecznie muszę wybrać się do stolicy!
ReplyDeleteCzy Olga mówi po francusku ? Studiujecie razem ? Jak się spotkałyście ?
ReplyDeleteMartyna
haha nie mam pojęcia, musisz zapytać Olgę, skoro Cię to interesuje. Nie studiujemy razem, a Olgę poznałam jakiś czas temu w Krakowie
DeleteCo za pyszności ! :]
ReplyDeleteAnastazja
Te blogerki to nic, tylko się po knajpach rozbijają i jedzą :)))))
ReplyDeleteWow, naleśniczki wyglądają genialnie!:)
ReplyDeleteNie dość, że pięknie wygląda to jescze takie atrakcyjne ceny! ;)
ReplyDeletecudowne pyszności !
ReplyDeleteHej,
ReplyDeleteLokal wygląda...smacznie, ale ja jednak wolałabym te naleśniki ze szpinakiem lub szynką ;P Jedyna pora, o której mogę zjeść nawet tort Sachera to... 7 rano, ale czy wtedy Mr. P. jest otwarte? Nie mniej jednak zawsze, z prawdziwa przyjemnością czytam Twoje posty o "wsuwalniach" ;) Pozdrawiam :))) Vanessa
Looks like a great restaurant and so delicous!!!
ReplyDeleteKoszulka i podkładka pikselowa ze stevem jobsem przykuły moją uwagę bardziej niz słodkosci. Chyba powinnam udac sie do sie do doktora jako czekoholik ktory slini sie na koszulke bardziej niz na slodkosci :P
ReplyDeleteGRUBY GRUBAS, świetna koszulka :D
ReplyDeleteale apetyczne zdjęcia:)
ReplyDeleteNabrałam apetytu na naleśniki.Dobre ceny.
ReplyDeletePozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
http://ekstrawagancka.blogspot.com
Warszawa i tak niskie ceny?!? Nie wierzę;)
ReplyDeleteIle zapłaciłaś za oprawki z twojego poprzedniego wpisu? :D
ReplyDeleteTo nie jest Steve Jobs, tylko Anders Brejvik. http://teatrdramatyczny.pl/spektakle/kto_zabil_alone_iwanowna_/view
ReplyDeleteCo ty w życiu robisz dziewczyno, ciągle tylko kawiarenki, podróże i moda. Jesteś córką polityka, czy co? Nie, żebym się czepiał, ale tak na serio - masz ty życie?
ReplyDeletedzisiaj zbadaliśmy dzięki Tobie tą miejcówkę z przyjaciółmi :) ŚWIETNAAAA :D
ReplyDeletewięcej takich postów o Warszawie!
Ale wpadka! Napisałam, że książka jest droga, nawet nie wiem czemu tak sobie ubzdurałam. Dziś weszłam na stronę księgarni, by sprawdzić dokładnie cenę (czemu myślałam, że to koło 100zł?) a tu tylko 30zł. Gapa ze mnie
ReplyDeleteLenny
No pięknie, i jeszcze pomyliłam posty. Przepraszam za problem :(
ReplyDeleteLenny
O ja Cię! Mniam, mniam, mniam! Jak kiedyś w końcu trafię do Warszawy to na pewno tam zajrzę, bo na sam widok zdjęcia aż ślinka cieknie:)
ReplyDelete