Do napisania posta o moich kosmetykach do makijażu przymierzałam się od jakichś trzech lat- dzisiaj w końcu udało mi się zebrać w sobie. Od razu mówię, że absolutnie nie jestem w tej dziedzinie ekspertem, po prostu sporo osób mnie o to pyta, doszłam wiec do wniosku, że najwygodniej będzie zebrać wszystko w jednym miejscu. To rzeczy, których używam na co dzień- nie jest ich za dużo, bo wychodzę z założenia że mam tyle ubrań, że nie mam już miejsca na tony mazideł. Poza tym zawsze się zastanawiam, co posiadaczki piętnastu podkładów i czterdziestu lakierów do paznokci robią z tą kolekcją, skoro większość kosmetyków ma dość krótkie terminy ważności? W każdym razie ja na szczęście jakoś nie mam potrzeby rujnowania portfela na nowości w drogerii, nie działają też na mnie piękne opakowania z dużym logo na wierzchu- po prostu staram się znaleźć to, co najlepiej na mnie działa, a kiedy mi się uda, zużywam i kupuję następne opakowanie. No dobra, na początek zestaw "oczyszczanie i nawilżanie", czyli to wszystko, co przygotowuje moją skórę pod makijaż.
I've been trying to prepare a beauty post since 2009- today I finally managed to get myself together, take pictures and write few words about my daily cleaning, moisturizing and make up routine. Now I see how much effort people put into beauty blogs! I'm definitely not an expert, but I do get a lot of questions about my make up, so I thought that making a separate post will be the easiest way to answer. I don't have too many make up products- well, I've got so many clothes that if I also was a beauty freak, I'd have to rent a separate apartment for all my crap. Besides, I always wonder what do people do with all that tones of nail polishes, eyeshadows, foundations etc before the expiration date passes? There's also another thing that helps me keep a resonable amount of beauty stuff in my bathroom- I've never been atractted to pretty boxes with a huge logo on top. For me, the most important thing is how it works, no how it looks like. My only weakness are local beauty goodies, like argan oil from Morocco- I always have a special place for them in my suitcase. Alright, let's get started with things which I use to prepare my skin before putting make up on.

1. Truskawkowy Carmex, mój hit wśród szminek, pomadek i innych balsamów nawilżających do ust. W przeciwieństwie do klasycznych szminek, np z Nivei, nawilża na długo i nie trzeba go co chwilę nakładać. To jedyna rzecz, która się u mnie sprawdza zimą, używam go zresztą przez cały rok. Zawarty w nim mentol wywołuje dziwaczne uczucie mrowienia, ale dzięki niemu mam poczucie że kosmetyk działa.
2. Emulsja micelarna Cethapil, którą myję twarz rano i wieczorem, po zmyciu makijażu. Nie mam większych problemów ze skórą (myślę że niezła cera wynagradza włosy nie do opanowania- jakaś równowaga musi być), jedynym jej większym mankamentem są pękające naczynka i skłonność do przesuszania. Cethapil jest dla mnie idealny, w odróżnieniu od innych żeli nie zostawia tego okropnego uczucia ściągnięcia skóry i nie ma zapachu. Kupuję go w aptece, chyba nie jest dostępny w drogeriach.
3. Pomarańczowy olejek myjący, zamówiony z Biochemii Urody- to miejsce gdzie możemy kupić zestawy składników kosmetycznych, z których później sami przygotowujemy produkt. Pomijając frajdę, jaką sprawia mi zabawa w małego chemika, kosmetyki z BU są zwykle bardziej naturalne niż te kupowane w drogeriach, no i płacimy wyłącznie za produkt, a nie za piękne opakowanie. Olejku używam do zmywania makijażu, sprawdza się świetnie i szybko usuwa nawet ciemnie cienie czy kredkę.
4. Krem Bambino, tak tak, ten sam co dla dzieci. Często mam przesuszone fragmenty skóry na policzkach, przetestowałam sporo kremów ochronnych i nawilżających i werdykt był jeden- nie ma dla mnie nic lepszego niż najzwyklejszy, kosztujący kilka złotych krem Bambino. Genialnie nawilża i łagodzi wszystkie podrażnienia, ma też delikatny zapach, kojarzący się z dzieciństwem. Jest bardzo gęsty i dość trudno się rozprowadza, ale mnie to akurat nie przeszkadza, używam go także pod makijaż.
5. Peeling enzymatyczny z Biochemii Urody- ze względu na skłonności do pękających naczynek nie używam normalnych, mechanicznych peelingów i zastępuję je enzymatycznymi. Ten z BU ma dość nietypową postać, jest w proszku, a przed samym użyciem miesza się go z wodą celem uzyskania gęstej pasty. Spełnia swoją rolę, nie podrażnia mi skóry i super pachnie owsianką.
1. Strawberry Carmex Lip Balm, do I have to add anything? It's a king of all chapsticks, the only thing that really works for me when it comes to moisturizing lips. The best thing is that you don't have to apply it every fifteen minutes, it just keeps your lips soft for the whole day. And I really like it's menthol smell!
2. Cethapil Skin Cleanser- luckily, I don't have too many problems with my skin (I think it's kind of compensation for my impossible-to-control hair), the only thing that bothers me are broken blood vessels. Sometimes it also gets dry, especially in winter. Cethapil works perfectly for me, it leaves my skin clean and soft, but not tight and dry. I use it twice a day, in the morning and after removing my make up.
3. Orange Oil Cleaner- I use it as a natural and super fast way to remove my make up in the evening. It's doing a great job, breaking down even waterproof make up. I bought it at Biochemia Urody, it's an online shop, where you can purchase mostly natural ingredients and prepare cosmetics yourself. It's not only a lot of fun, but it also makes you pay for a product itself, not for a beautiful boxes and shiny monograms.
4. Bambino Moisturaizing Cream- well, it's actually dedicated to babies, but it's the best moisturiser I've ever had. It's not a very light type of cream, but I really like it's thick texture, I even use it before putting my make up on. It's very good for cold polish winter, not only keeps my skin hydrated, but also heals all the damages. And the best thing is that it's really, really cheap. Definitely a thing to buy when you're in Poland!
5. Organic enzymatic peeling- as I have problems with broken blood vessels, I never use a normal, mechanical peeling. I use enzymatic ones instead- this one contains milk and oat, I bought in at Biochemia Urody. The weird thing is that it's a powder and you only add water just before aplying it. It leaves my skin fresh and healthy and smells like oatmeal!

1. Rozświetlacz Benefit High Beam- nakładam go na szczyty kości policzkowych, tuż nad granicą różu. Pięknie rozświetla twarz, nie dając przy tym efektu tandetnego, brokatowego disco blasku. Jest dość drogi, ale od kilku dobrych tygodni używam niewielkiej próbki, której wcale nie ubywa, wnioskuję więc że jest całkiem wydajny.
2. Skin 79 Diamond Collection BB Cream- od kilku miesięcy nie używam tradycyjnych podkładów- przerzuciłam się na kremy BB, azjatycki hit, będące czymś pomiędzy kremem tonującym a podkładem. Testowałam kilka różnych i jak na razie najbardziej przypadł mi do gustu właśnie ten ze Skin79. Ogromną zaletą kremów BB jest to, że dopasowują się do koloru skóry- mam bardzo jasną karnację i znalezienie odpowiedniego podkładu zawsze było problemem. Poza tym nie czuję, że mam cokolwiek na twarzy (co bardzo mi się podoba), a koloryt skóry jest wyrównany. Nie jest szczególnie kryjący, ale dla mnie to tylko zaleta- nie lubię mocnego krycia, a od nagłych wypadków i cieni pod oczami mam korektor. Długo utrzymuje się na skórze, a nawet jak pod koniec dnia zaczyna się ścierać, to moja twarz się nie świeci, nie muszę jej w ciągu dnia przypudrowywać. Najbardziej podoba mi się to, że daje efekt świeżej, naturalnej, zdrowej cery, a nie wrażenie mocnego makijażu.
3. Róż z jedwabiem Wibo- kosmetyk z kategorii "tanie i dobre". Kosztuje niewiele, a spełnia swoją rolę doskonale, w zależności od ilości nałożonych warstw daje subtelny albo cukierkowy efekt zaróżowionych policzków. Oprócz koralowego odcienia mam jeszcze chłodniejszy róż, ale jest już na tyle zmasakrowany, że nie nadaje się do pokazania na zdjęciu. Jedynym minusem jest beznadziejny pędzelek dołączony do opakowania, ale ponieważ i tak używam swojego zestawu pędzli, nie ma to dla mnie większego znaczenia.
4. Puder perłowy z Biochemii Urody- delikatny, transparentny puder, z perłowym wykończeniem, nie daje efektu płaskiego, tępego matu, którego nie znoszę. Mam wrażenie że jest trwały, nie muszę go w ciągu dnia poprawiać, ale z drugiej strony odkąd używam kremów BB, moja skóra prawie wcale się nie świeci, więc trudno mi to ocenić.
1. Benefit High Beam Highlighter, best thing ever! I apply it at the upper part of my cheeks and it gives my face this healthy glow, without looking tacky or cheap. It's rather expensive, but I'm using this tiny little bottle every day since February, so it's pretty long-lasting, I guess.
2. Skin 79 Diamond BB Cream. I stopped using traditional foundations few months ago and turned to BB creams instead. These great Asian products (well, they were actually invented in Germany, but they're very popular in Asia) seem to be really perfect for me. The best thing is that most of them are very bright- I've always had problem with finding a right shade of foundation with my super pale skin. Besides, they're very light and I don't even feel like I was wearing a make up, which is good! They give my face a fresh, natural look and my skin looks healthy. The Skin79 one is not very covering, but it's ok- I like to see my skin in a mirror, not my make up and to cover imperfections I use a concealer. And last but not least, it stays on my face really long and my skin never tends to shine when I'm wearing it. It's so comforting not to worry about how my make up looks at all. I'm not planning to get back to traditional foundations anytime soon.
3. Wibo silk blush, one of these "good and cheap" products you can find in a drugstore. I have few other shades of it, but this coral one is my favourite. It gives my cheeks a fresh, doll-like look, more subtle or more candy-like, depending on how much layers I apply. The only disadvantage is a crappy little brush attached to the packaging, but it doesn't really matter as I'm using my own set of brushes to do my make up. It lasts for quite a long time and gives really good effects for such a little price- it costs about 4 euro.
4. Pearl powder bought at Biochemia Urody, a tranparent, delicate powder, which not only matts my face, but also gives it a subtle glow. It seems to be lasting really long, I don't have to re-apply it during the day, but on the other hand, since I'm using BB creams my skin doesn't tend to shine anyway, so it's rather hard to say.

1. Paleta cieni Sleek Oh So Special- jako że używam głównie beżowych i brązowych cieni, a na większe wyjścia szarych i grafitowych, pomyślałam że najlepszym wyjściem będzie zgrabna i niedroga paleta brytyjskiej firmy Sleek. Większość cieni jest dobrze napigmentowana i wydają się być całkiem trwałe, chociaż z moich głęboko osadzonych oczu (a więc i powiek) wszystko się szybko ściera, z bazą czy bez. Plus za solidne opakowanie.
2. Paleta cieni Inglot- jestem wielką fanką Inglota, mają chyba wszystkie kolory świata i zawsze znajdę tam to czego szukam. Nie żebym miała jakieś wygórowane wymagania- zwykle kupuję po prostu różne odcienie brązu. Kolejną ich zaletą jest to, że można samemu komponować paletki.
1. Sleek eyeshadows palette Oh So Special- I use beige and brown eyeshadows mostly, with occasional touch of grey and black when I go out, so I thought that the best thing to do will be buying a small palette to keep all my shadows together. I've chosen a British brand Sleek, because it has a lot of good reviews and is really afordable. I also like the solid box- since one of my prevoius eyeshadows exploded in my handbag, I always check it.
2. Inglot eyeshadows palette- Inglot is a great Polish brand, they have super reasonable prices and make up products in every single color in the world. I like the simple design of their shops too. They also give you a possibility of choosing whatever color you want and composing your own palette.


Kilka szminek, których dość losowo używam na co dzień- najczęściej każda z nich jest przypisana do torebki, do której akurat ją wrzuciłam. Nigdy nie zwracam uwagi na to, której w danej chwili używam, więc trudno mi coś powiedzieć chociażby o trwałości w konkretnych przypadkach- generalnie wszystkie są okej, takich które mi nie pasują regularnie się pozbywam.
1. Pupa New Chic 36 2. Mac Pink Noveau 3. Rimmel 16 Long Lasting Finish by Kate 4. Inglot 816 5. Chanel Rouge Allure 62 Ardent 6. Topshop Nevada 7. Rimmel 650 Coral Red
8 i 9. Moje aktualnie ulubione tusze do rzęs. Lubię mieć bardzo delikatnie pomalowane rzęsy i tuszu używam właściwie wyłącznie po to, żeby zakryć pojedyncze rzęsy w białym kolorze (???) i podkreślić podkręcenie uzyskane zalotką. Moim największym wrogiem są tusze sklejające i tworzący grudki, coś strasznego. I Definicilis Lancome, i dwuszczotkowy tusz Rimmela idealnie trafiają w moje gusta, czyli niby malują, ale tak naprawdę wcale ich za bardzo nie widać, przynajmniej po nałożeniu jednej czy dwóch warstw.
10. Zalotka, czyli wynalazek wszechczasów. Wygląda jak średniowieczne narzędzie tortur, ale kiedy nauczymy się jej porządnie używać, naprawdę spektakularnie podkręca rzęsy. Moją kupiłam w pierwszej lepszej drogerii i sprawuje się świetnie.
11. Duży pędzel do pudru- moje podejście do makijażu i jego jakość zupełnie się zmieniły, kiedy kupiłam sobie zestaw porządnych pędzli, w większości o naturalnym włosiu. Wszystkie gąbki, pędzelki i inne aplikatory dołączone do kosmetyków od razu wyrzucam.
All my favourite lipticks, I have at least one in every handbag I posess and use them completely random. I never pay attention to which one I'm using at the moment, so it's pretty hard to decide which ones I like the most. In fact, I like them all, I immediately give away lipsticks that don't work for me.
1. Pupa New Chic 36 2. Mac Pink Noveau 3. Rimmel 16 Long Lasting Finish by Kate 4. Inglot 816 5. Chanel Rouge Allure 62 Ardent 6. Topshop Nevada 7. Rimmel 650 Coral Red
8 and 9. My currently favourite mascaras. I like my lashes to look really natural, the only reason I use mascaras is actually strenthening the effects of the eyelash curler and covering some of these weird single white lashes I have. And I really, really hate when mascara sticks my lashes together. It makes me wanna remove all my make up and cry. Anyway, theses two, Definicilis by Lancome and Day 2 Night Rimmel are great, they look subtle and make my lashes look exactly the way I like.
10. Eyelash curler, the best invetion ever. I have just a regular, drugstore one, but it does wonders to my lashes. It looks a bit scarry, but when you find the way to use it properly (well, it took me w while), you'll never stop.
11.Big, soft powder brush- my make up got so much better when I bought a set of good brushes, mostly made of natural hair. Now every time I buy a make up product and find puff or little brush inside, I just throw it away (the puff, not the product!).
Świetny post! No i fajnie wygląda! :) Długo go wyczekiwałam, bo zawsze zaskakujesz mnie delikatnym, ale idealnym makijażem. Swoją drogą, piękny kuferek na ostatnim zdjęciu! <3
ReplyDeleteWłaśnie pokazałaś, że nie trzeba mieć kilkunastu pudełek z kosmetykami, żeby wyglądać naturalnie i świeżo:) ps. sama często ratuję się kremem bambino;) masz prześliczny kuferek na szminki i pędzel... jest gdzieś do kupienia?
ReplyDeletedziękuję! Kuferek kupiłam kilka tygodni temu w TK Maxx, może go tam jeszcze mają:)
DeleteJa niestety mam kosmetykowego 'bzika' zazdroszczę podejścia do kosmetyków - naprawdę ! Sama chciałabym już przestać zachwycać się nowościami i mieć ciągle tą chęć ich testowania - czyli i kupowania..
ReplyDeleteIdealny zestaw do pięknych stonowanych makijaży :)
Slicznie:) Asiu , gdzie mozna kupic Carmex? I skad taki piekny kuferek?
ReplyDeleteOdpowiem za Asię - Carmex dostępny jest w każdym Rossmanie, gdzie więcej - nie wiem, ale pewnie w SuperPharmie.
DeleteW naturze bodajże też mają :)
Deletemają w naturze mają, ale najlepszy jest w sztyfcie
Deletekuferek z TK Maxxa, a Carmex kupiłam chyba w Rosmannie, ale często go widzę w różnych drogeriach. I moim zdaniem tubka rządzi:)
Deleteuuu, bambino to nie jest najlepszy wybór, parafinka na drugim miejscu uroczo zapychająca pory :)
ReplyDeletedla mnie jest okej, to pewnie zależy od konkretnej osoby:)
DeleteBardzo ładnie zrobiony, profesjonalny post plus ekstra racjonalne podejście do kosmetyków, okupione przy okazji pięknym wyglądem - czego chcieć więcej? ;) To naprawdę miła niespodzianka w porównaniu z notkami innych blogerek, które prezentują nam drugą szafę kosmetyków.
ReplyDeleteA ja pierwszy raz słyszę o Biochemii Urody! :) właśnie obadałam - wygląda zachęcająco :)
ReplyDeleteh.
akurat lakiery do paznokci mają bardzo długą datę ważności, wystarczy je dobrze zakręcać i rozcieńczyć w razie potrzeby. ja mam kilka lakierów kupionych 3, 4 lata temu i regularnie ich używam, malują jak złoto.
ReplyDeleteGreat to see that You also wrote the whole text in English! Many thanks :)
ReplyDeletedoklanie wychodze z tego samogo zalozenia,po co kupowac cos czego sie nie bedzie uzywalo na codzien, jedynie cego mam duzo w kosmetyczce to cieni do powiek i szminek.
ReplyDeletepodoba mi się nowy layout wpisów, mam nadzieję, że już tak zostanie :)
ReplyDeletewłaśnie chyba tak, bo mnie też się spodobało:) dzięki!
Deletejakie są numerki tych cieni z inglota?
ReplyDeleteMam taki sam kuferek na kosmetyki, jak miło :D
ReplyDeleteświetny post! mogłabyś jeszcze dorzucić numerki cieni z inglota :P
ReplyDeleteInspirujący post. Ja od razu weszłam na stronkę biochemii urody i już szukam specyfików dla siebie :) Mam pytanie co do pędzli. Gdzie kupiłaś swoje? Bo z tymi pędzlami to też różnie bywa...
ReplyDeletena allegro! są z sobola czy jakiegoś innego zwierza i sprawują się okej.
DeleteAAA... Czy ten róż jest pomarańczowy czy to mój monitor szaleje?
ReplyDeletejest koralowy:)
Deleteooo widze ze ktos tu jest na biezaco z filmikami na youtubie albo blogami;)prawie wszystko to hity youtuba
ReplyDeleteraczej z youtubem niż z blogami:)
DeleteFajny post, ostatnio takie mnie bardzo interesują :) Sama się zbieram powoli do stworzenia czegoś u siebie, ale będzie to trochę bardziej z naciskiem na pielęgnację, bo powoli w końcu doprowadzam swoją cerę do porządku i czekam, aż będzie już z nią całkiem dobrze. Ty zawsze miałaś piękną cerę i nie dziwię się, że wystarcza krem bambino ;) Kilka rzeczy dubluje się z moimi zbiorami, szczególnie te z Biochemii Urody. Dobra rzecz!
ReplyDeleteoo, bardzo chętnie przeczytam, zwłaszcza jak dorzuć jeszcze pielęgnację włosów, bo widziałam że ogarnęłaś te wszystkie bezsilikonowe szampony i oleje- też planuję się kiedyś za to zabrać:)
DeleteTakże uważam, że krem bambino jest bardzo dobry, a różu w Wibo muszę wypróbować, bo czytałam dużo bardzo dobrych recenzji o nim. Bardzo podoba mi się sposób jak przechowujesz szminki :)
ReplyDeletePiękny kuferek! Bardzo podobają mi się odcienie Twoich szminek, aż zapragnęłam poszukać jakiejś idealnej dla mnie:)
ReplyDeleteWłąśnie zastanawiam się nad kupieniem na lato jakiegoś kremu BB. Kiedy jest ciepło każdy makijaż wydaje mi sie za ciężki :/ A róż wibo też mam i jestem z niego bardzo zadowolona :) Pozdrawiam!
ReplyDeleteHej:) Śledzę Twojego bloga już od daawna , uwielbiam Twój styl i kreatywność oraz to jak na własny sposób inspirujesz się nowymi trendami. Mam do Ciebie pytanie - czy masz jakąś sprawdzoną stronę, gdzie pojawiają się na bieżąco zdjęcia z wybiegów? Nie mogę znaleźć żadnej, na której byłoby wszystko w jednym miejscu, ważniejsze pokazy i kolekcje. Byłabym bardzo wdzięczna za jakąś wskazówkę. Btw. pierwszy raz słyszę o Biochemii Urody, a widzę, że opinie i ceny są zachęcające.Dzięki za post! xoxo
ReplyDeletedziękuję! ja zawsze korzystam ze style.com, tam jest wszystko!
Deletewow, bardzo porządnie przygotowałaś ten post, super ;)
ReplyDeletehihi bardzo fajny zestaw :)
ReplyDeleteCo do cetaphilu - trochę niepokoi mnie jeko skład: alkohol, parabeny, brr... I do tego SLS który wcale delikatnie nie działa na skórę :( Samam mam podobne problemy co i ty, moim hitem jest za to żel do mycia dla dzieci babydream, jest jeszcze delikatniejszy :)
A jakie kremy BB testowałaś jeszcze? jak się sprawdzały? Pamiętam, że kupowałaś całą tę kolekcję ze skin79, jak sprawdził się pozostałe?
Jak dla mnie jest okej, w skład się nie zagłębiałam, nigdy nie chce mi się nad tym usiąść, tak samo mam w przypadku kosmetyków do włosów (chociaż wiem że powinnam!) ale spróbuję następnym razem tego Twojego:) Miałam dużo więcej próbek wcześniej, z Lioele na przykład, które były fajne, ale dla mnie za ciemne. Te ze Skin79 były w większości okej, ale perłowy miał jakieś takie błyszczące drobinki, ciemnoróżowy był jakiś taki...zwykły, a trzeci miał niby działanie wybielające, więc się wystraszyłam że się zrobię zielonkawa. Ten który wybrałam wygląda na mojej skórze naprawdę fajnie i zdrowo, ma blask, ale żadnych drobinek.
DeleteAlez Asiu! A gdzie Twoja biala toaletka z ikei? Gdzie szufladka z przegrodkami na wszystkie pudry i szminki??? Gdzie gustowne lusterko na krzywych nozkach i elegancki koszyk na kosmetyki? mysle ze brakuje Ci postu 'jak moje kosmetyki mieszkaja' :)))
ReplyDeletePrzepraszam, ale nie moglam sie opanowac. Ale do rzeczy, bardzo fajny post, rzetelnie opisane kosmetyki i Cetaphil gora! :P
ciekawa jestem czy powstanie tez post o pielegnacji wlosow? Jakby ktos chcial kupowac mleczko jedwabne do wlosow z Biochemii Urody to surowo odradzam :) nie sprawdza sie, wysusza wlosy, matowi, skleja..ble ble ble.
pozdrawiam!
dziękuję bardzo! jest szansa, że za kolejne 3 lata pozbieram się do zrobienia posta o pielęgnacji włosów;)
Deleteswietny post
ReplyDeletefajnie, ze jedna pokazalas ze szafa kosmetykow sie nie ma sensu
ja sama mam ich niewiele, kiedys kupilam np w przyplywie emocji palete z sephory-po roku ja wyrzucilam. zazwyczaj uzywa sie dwoch trzech cieni i eyelinera, reszta jest na pokaz.
masz naprawde siwetne podejscie-markowe kosmetyki nie zawsze maja przelozenie na jakosc
poza tym-rozwniez mam cere naczynkowa, przesuszajaca sie. takze wszystkim polecam cetaphil ktory rowniez uzywam. a tobie polecam takze balsam z tej samej serii :)! swietnie sprawdza sie takze pianka myjaca sensilium z pharmacerisa i krem nutiric z la roche-posay :) tak gdybys chciala poeksperymentowac;)
dziękuję, na pewno kiedyś przetestuję!
DeleteAsiu, a podlejesz tego storczyka...? :D Taki biedny , opadnięty :D Post bardzo profesjonalny! Zdjęcia są świetne!
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie :)
Asia
haha już podlany!
Deletea gdzie kupowałaś ten bbcream? Ja też miałam pare próbek, fajna sprawa np na wyjazdy (na co dzień używam minerałów i nie lubię ich brać ze sobą, gdy wyjeżdżam, bo się rozsypują i jakieś są niepraktyczne). Zastanawiam się, bo na allegro są dosyć drogie, czy szukać na ebayu.
ReplyDeletena asianstore.pl, na ebayu pewnie są tańsze, ale po pierwsze boję się podróbek, po drugie nigdy mi się nie chce czekać na przesyłkę tak długo
DeleteFajny post , nie słyszałam o cetaphilu .
ReplyDeleteNa taki post czekalam :)
ReplyDeleteTez jestem fanka kosmetykow BU, zwlascza tego pudru, uzywam go prawie od roku i naprawde nie moge sobie juz bez niego wyobrazic zycia.
Zastanawia mnie fenomen Cetaphilu - ma same pozytywne opinie, wszyscy sie nim zachwycaja, a ja patrze na ten sklad i sie zastanawiam co w nim tak dobrze dziala, bo przeciez nie te parabeny i SLS? Czasami juz mam ochote kupic i wyprobowac, ale ten marny sklad jednak mnie odstrasza.
A na roz Wibo chyba sie skusze :)
Pozdrawiam
Ola
również jestem zdania, że tona kosmetyków nie jest potrzebna. Sama mam tylko te egzemplarze, które sprawdziły się na mojej cerze, jak się kończą to wymianami, nigdy nie składuje ton buteleczek. Cerę mam zupełnie inną, więc też zupełnie inne kosmetyki. Zainteresowały mnie kremy bb, chętnie taki bym przetestowała, gdzie kupiłaś swój? Podzielam pasję do pomadek w makijażu, ja jednak staram się mieć tylko trzy- imprezowo/wieczorową, dzienną i błyszczyk.
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie,
Aleksandra:)
Dziękuję bardzo, kremy BB kupuję na asianstore.pl
DeleteAsiu, a jakiego korektora używasz? Ja od dłuższego czasu szukam jakiegoś dobrego, który zakryłby moje cienie pod oczami i nie mogę znaleźć, może ten Twój sobie obczaję, skoro taki dobry :)
ReplyDeleteJulia
O właśnie, dołączam się do pytania :) Ja ostatnio używałam korektora z Inglota, ale w moim przypadku się nie sprawdził - bardziej rozświetla (i to słabo) niż zakrywa cienie.
DeletePoza tym świetny, ciekawy post :) Podoba mi się też zapis tekstu, teraz jest bardzo czytelnie :)
używam palety korektorów z Sephory, ale nie na co dzień, tylko jak mam coś do zakrycia albo jestem wyjątkowo niewyspana. moim jedynym skutecznym sposobem na cienie pod oczami było zaprzyjaźnienie się z nimi:)
DeletePo pierwsze - świetny dwukolumnowy układ!
ReplyDeletePo drugie - mam taki sam problem z cerą, jest wiecznie przesuszona. Mój ulubiony krem to Pharmaceris na zimę (spf 20), dużo lżejszy niż Bambino :)
Asiu, zdradź proszę jakiej marki pędzli używasz. Ja równiez chciałabym przejść na wyższy poziom, jeśli chodzi o moje makijażowanie, bo lata lecą, a ja wciąż siedzę w podstawówce:(
ReplyDeletewłaśnie są jakieś bezbrandowe, ale za to fajne, kupione na allegro:)
DeleteSkąd jest ten śliczny niebieski kubek?? Błagam odpisz.
ReplyDeleteZ Rosenthala:)
DeleteBardzo estetyczny post! I te kropeczki i kółeczka z numerkami w kolorze podkładu.... mmmm :)
ReplyDeleteThis post was absolutely worth the wait. :)
ReplyDeleteEkstra !! :) bardzo lubię jak się malujesz !
ReplyDeleteDaria
Bardzo fajny wpis i świetnie "opracowane" zdjęcia :) Ostatnio sama próbuję zrewolucjonizować mój sposób pielęgnacji, uprościć ją i używać bardziej naturalnych kosmetyków - jesteś idealnym przykładem, że mniej znaczy lepiej :)
ReplyDeleteŚwietny post! Zgadzam się z przedmówczyniami - jest przygotowany estetycznie i profesjonalnie :). Przepiękny kuferek. Odkąd na blogach oraz filmikach kosmetycznych coraz więcej słyszałam o powracaniu do klasyki, czyli kremu Bambino, postanowiłam też go wypróbować i rzeczywiście jest świetny. Dobrze nawilża, jest gęsty. Ale na razie boję się zastosować go pod makijaż,używam go tylko na noc.
ReplyDeleteUżywam też kremu BB Dream Girls i rzeczywiście daje bardzo fajny efekt. Carmex w okrągłym opakowaniu w zimie był bardzo dobry dla moich ust, ale nie odniosłam jakichś spektakularnych efektów. Aktualnie używam go codziennie na noc żeby nawilżyć usta.
Skąd jest ten śliczny kuferek? -cudeńko : )
ReplyDeleteTK Maxx, dziękuję!
DeleteCzy myślisz, że totalna naturalność, czyli używanie kosmetyków tylko takich jak na pierwszym zdjęciu jest przesadą? Ja na przykład poza zestawem podobnym do tego na pierwszym zdjęciu używam tylko lakieru do paznokci (5-10 razy na roku) i cieni do powiek (do 5 razy rocznie), ostatnio stwierdziłam, że mogłabym moje codzienne dobanie o wygląd uzupełnić o używanie zalotki, ale dzisiaj od pani w Douglasie dowiedziałam się, że nie powinno się ich używać bez tuszu do rzęs - to już dla mnie za dużo. Czy masz takie samo zdanie jak ta pani z drogeri albo znasz jakiś sposób aby naturalnie pomóc rzęsom?
ReplyDeletezamiast tuszu można użyć przezroczystej odżywki - też utrwali skręt uzyskany dzięki zalotce : )
Deletemyślę że przesadą jest centymetrowa tapeta i ociekające tuszem i eyelinerem oczy, a nie naturalność:) zerknęłam na Twojego bloga- jak miałam 16 lat to też się za bardzo nie malowałam, a co do rzęs i zalotki, to tak jak ktoś napisał wyżej- możesz sobie kupić odżywkę, jest w takich samych opakowaniach ze szczoteczką jak tusze do rzęs, ale ma formę przezroczystego żelu. Utrwali efekty uzyskane zalotką i przy okazji odżywi rzęsy:)
DeletePo raz kolejny udowodniłaś, że mniej znaczy więcej i że do wszystkiego należy podchodzić z głową. Za to Cię uwielbiam:)
ReplyDeleteJak Styledigger, to zawsze genialna jakość i wyższy poziom!;-)
ReplyDeleteNapisałaś świetny post, fajnie przedstawiłaś kosmetyki, niektóre mnie nawet zaczęły kusić. Ale należy Ci się też ogromny plus za to, że ten post jest nie tylko merytoryczny, ale także przyjemny wizualnie.
Jak zwykle pamiętałaś o wszystkim:-)
Po pokazaniu kosmetyków pielęgnacyjnych przestał mnie zadziwiać Twój stan skóry.
ReplyDeleteNigdy nie zrozumiem panienek, które wolą kupić nową szmatkę niż dbać o siebie.
Hahah, nie bardzo rozumiem jak można ocenić stan czyjejś skóry po zdjęciach?! No i czego tak właściwie dotyczy ten zarzut? Dla mnie dbanie o siebie to raczej zdrowe odżywianie i ruch niż drogie kosmetyki, i faktycznie, wolę wydać pieniądze na chociażby te "nowe szmatki" czy podróże niż drogie, naszpikowane chemią, kremy, których wcale póki co nie potrzebuję.
DeleteChociażby ten post: http://styledigger.blogspot.com/2009/10/new-haircut.html. Jest stary, ale tym bardziej.
DeleteZmarszczki mimiczne, zmęczony wygląd cery, podkrążone oczy czy nawet wspomniana przez Ciebie skłonność do pękających naczynek, niestety jeżeli chodzi o skórę to większość problemów z wiekiem będzie się tylko pogłębiać.
I nie czuj się tym dotknięta, po prostu nigdy nie pojmę tego że są dziewczyny które mają 10 drogich szminek, a ani jednego kremu z filtrem, a za pielęgnację uważają umycie twarzy. A może po prostu aparat wszystko wyolbrzymia.
Bo jakby nie patrzeć to skóra i ciało są najważniejszym "ubraniem" jakie się nosi, znoszony sweter można wymienić, a skóry już niestety nie.
Też nie za bardzo zrozumiałam o co chodzi. Pewnie ktoś miał zły dzień i zabawił się w krytycznego eksperta od skóry i ocenił, Asiu, stan Twojej skóry fachową metodą "na oko".;-)
DeleteDalej nie bardzo rozumiem pretensje, dodatkowego kremu z filtrem do twarzy nie używam, bo mój krem BB ma filtr SPF 25, na cienie pod oczami nic nie poradzę, bo taka już moja uroda:) I nie czuję się dotknięta, po prostu mam wrażenie że wyciągasz pochopne wnioski.
DeleteGdzie kupujesz-Skin 79 Diamond Collection BB Cream ?
ReplyDeletena asianstore.pl!
DeleteŚwietny post! Dziękuję za informację o Biochemii Urody! :)
ReplyDeleteŚwietny post! ;)
ReplyDeletedo jednego złośliwego anonymusa...co niby z jej skórą nie tak? hahaha, złośliwość ludzka nie zna granic. fajna skóra i lekki makijaż!
ReplyDeletePost jest rewelacyjny. Nie słyszałam jeszcze nigdy o Biochemii Urody i jestem zachwycona :)
ReplyDeleteCarmex zdecydowanie najlepszy na usta :) a Biochemia Urody, dzięki za przypomnienie tego ;) pozdrawiam
ReplyDeleteHej! Czy Skin 79 Diamond Collection BB Cream ma jakieś "odcienie"? Jeśli tak to jak można go dobrać kupując w internecie?
ReplyDeleteHmhmhm, nie pamiętam właśnie, ale na pewno można to sprawdzić na ich stronie, o ile mają angielską wersję, albo przejrzeć sklepy internetowe, które mają w ofercie ten krem BB. A dobrać kolor przez internet można chyba tylko na wyczucie:)
DeleteCarmex jest świetny, ale niestety przy dłuższym stosowaniu wysusza moje usta
ReplyDeleteAsiu, zdradzisz szybko, czego używasz do ciała? Jakiś balsam, peeling?
ReplyDeletepeelingu kawowego domowej roboty (hit wszechczasów:)) i balsamu z Garniera, takiego w czerwonej butelce.
DeleteA do stóp? :-)
DeleteSuper post, ja też uwielbiam BB kremy (oczywiście te azjatyckie, a nie nieudane odpowiedniki typu Garnier), jednakże, jako że potrzebuję lepszego krycia, stawiam na Misschę PC. Dziwię się, że nie kupujesz ich na E-bayu - wychodzi jakieś 3 razy taniej ;)
ReplyDeletePozdrawiam!
W kwestii kosmetycznego minimalizmu mnie nie pobijesz- jedyne kosmetyki kolorowe dla mnie to tusz do rzęs+ eyeliner +podkład +puder, reszta może nie istnieć :) Ale lakiery lubię, trzymam taktykę pt. "3-4 kolory i używać do wykończenia", bardzo fajne są z miss sporty (trzymaja sie u mnie cały tydzień ;)
ReplyDeleteA że z cerą mam troche większy problem to tu iloscią niestety za większość dziewczyn
pozdrawiam, K.
Jakie piękne pudełeczko na szminki <3
ReplyDeletejaki masz dokładnie odcień z BB kremu?
ReplyDeletewłaśnie próbuję sobie przypomnieć, jeżeli w ogóle miałam jakieś do wyboru, to pewnie wzięłam najjaśniejszy.
Deletena tej tubce nie jest to zaznaczone?
DeleteHej! Post o kosmetykach oczywiście ciekawy, lecz nie o tym chciałam :). Od kiedy trafiłam na Twój blog i spostrzegłam że masz bardzo podobne włosy do moich ( kręcone, cienkie, puszące się i codziennie mające swoje kaprysy :))podglądam Twoje fryzury. W związku z tym że ciągle poszukuje kosmetyków do ich odpowiedniej pielęgnacji ( mimo że wypróbowałam już wiele z nich, z rożnym skutkiem...)może kiedyś w wolnej chwil powstałby post w stylu kosmetyków do pielęgnacji włosów. Wiem oczywiście że na blogach jest ich bardzo wiele i często nie wnoszą nic specjalnego... Jeśli nie masz ochoty na wstawienie posta tego typu proszę o odpowiedz na adres mailowy cieslakmac@interia.pl. Oczywiście w wolnej chwili :). Tak wiec śledzę dalej Twojego bloga i czekam na odpowiedz :) . Oczywiście podzielę się z Tobą moimi "rewelacjami" do pielęgnacji włosów tego typu :). Pozdrawiam. Gosia .
ReplyDeletew takim razie postaram się coś w najbliższym czasie stworzyć, pozdrowienia:)
DeleteJa tez czekam z niecierpliwoscia na Twoj post o wlosach. Niewazne, ze na razie nie uzywasz kosmetykow bez silikonow itd. I tak bardzo czekamy na te notke.
Deletebardzo podobają mi się stylizacje i ogółem zdjęcia, są esencją delikatności.
ReplyDeletejestem bardzo zakochana w miejscach i sposobie ich ujęcia!
pozdrawiam.
znalazłam Cię na youtubie, gdzie opowiadałaś o blogowaniu. przejrzałam Twój blog i jestem zachwycona. reprezentujesz sobą coś o wiele więcej niż zawartość szafy. wielki plus :)
ReplyDeletepozdrawiam :*
Ale śliczny post : ) Bardzo ładnie wyglądają dwie kolumny - jak je zrobiłaś? ; p Bardzo fajnie to wygląda, jak podpisałaś numerkami te zdjęcia i w ogóle z mojej strony tylko ochy i achy bo Cię po prostu uwielbiam. Twój blog jest dla mnie zawsze MEGA inspiracją, dziękuję Ci za niego : )
ReplyDeleteDziękuję bardzo! Żeby zrobić dwie kolumny tekstu, trzeba wpisać kilka wierszy kodu w arkusz CSS i przy tworzeniu posta (w wersji HTML)- nie pamiętam ich dokładnie, ale w sieci jest dużo tutoriali jak to zrobić, wystarczy wpisać zapytanie w Google.
Deletejak zrobiłaś te dwie kolumny w poście? prosze napisz
ReplyDeleteHej! Ale super kosmetyki :) Polecam Ci też płyn do higieny intymnej o nazwie "Laktacyd" ! Pozdrawiam
ReplyDeleteBardzo ciekawy post :) Dziękuję!! Co do kremu to się z Tobą zgodzę. Ja osobiście dość długo używałam kremu Bambino jednak moja skóra po jakimś czasie oczekiwała znacznie czegoś lżejszego. Zaciekawiły mnie natomiast kosmetyki z Biochemii Urody. Nigdy wcześniej nie słyszałam o nich i z pewnością coś sobie wybiorę. Temat pędzli jest mi również dobrze znany. Odkąd kupiłam te z naturalnym włosiem jestem im wierna do dziś tylko ta ilość mnie przytłacza. Obiecywałam sobie, że nauczę się ich stosować jednak i tak wracam do kilku tych samych bo jest mi wygodnie! Pozdrawiam :)
ReplyDeleteoj, jak ja Ciebie uwielbiam!;)
ReplyDeleteostatnio przeglądam sporo blogów 'urodowych', ponieważ od jakiegoś czasu walczę z podrażnioną skórą, i wyjść z podziwu nie mogę, ile niektóre z dziewczyn posiadają mazideł, także taka odtrutka w postaci tego wpisu, bardzo mnie ucieszyła;)
sama mam podobną do Twojej ilość kosmetyków i zupełnie nie widzę potrzeby stosowania większych ilości:)
pozdrawiam!
ŁAadny kwiat!
ReplyDeletedopiero zaczynam 'przygodę z makijażem', dlatego mam pytanie;]
ReplyDeletenie lubię kolorowych makijaży,ale chciałabym mieć jakieś cienie i zastanawiam się czy zakupić paletkę 'Oh So Special' czy zmontować własną paletkę kupując cienie z Inglota.. widzę, że masz do czynienia z obiema więc może mogłabyś mi doradzić, która jest lepsza i którą bardziej się.. opłaca?;)
Emulsja Cetaphil bardzo dobrze współgra z kremem z tej samej linii, do skóry wrażliwej lub suchej. Osobiście od czterech miesięcy używam go codziennie wieczorem, i efekt jest cudowny ;)
ReplyDeleteCetaphilu tez używam, dermatolog mi polecił i w pełni się sprawdza.
ReplyDeleteZa to do Twoich włosów polecam olejowanie - nawilży, ujarzmi, wzmocni skręt - dużo na ten temat jest na forum Wizażu np. ;)
Pozdrawiam
Aga
Słyszałam o Carmex dobre opinie. Krem Bambino z pantenolem jest najlepszy - są dwa rodzaje.
ReplyDeleteWitaj,
ReplyDeleteMam trochę inne pytanie niż moje poprzedniczki;
Jak uzyskałaś efekt "wykropkowanych odnośników od każdego kosmetyku zakończonych numerkiem" ? To specjalny program do obróbki zdjęć czy jakaś opcja?
Pozdrawiam
Photoshop!
Delete