Strony

May 17, 2012

|Spot Digging: Bubbleology & Hi-End|


Zawsze z niecierpliwością oczekuję tych weekendów, które spędzam w Warszawie. Oprócz dodających skrzydeł zajęć w szkole, zwykle udaje mi się spędzić niewielką ilość wolnego czasu w taki sposób, że w niedzielę nie bardzo chce mi się wsiadać do pociągu. Tym razem wybrałam się z Anią Fashionitką, Jagą i Harel na przeszpiegi do Bubbleology- (prawie)nowootwartego baru z herbatą na Chmielnej. Nie jest to jednak zwykła herbata (nie żebym miała coś przeciwko zwykłej herbacie- ta robiona przez babcię, z plasterkiem cytryny z odkrojoną skórką, podana w szklance z wiklinowym koszyczkiem nie ma sobie równych), ale pochodząca z Tajwanu Bubble Tea, czyli owocowa albo mleczna herbata smakowa z tapioką, która po wstrząśnięciu podobno tworzy tytułowe bąbelki- nie sprawdzałam, bo dowiedziałyśmy się o tym bonusie na tyle późno, że nie było już czym wstrząsać.

I'm always looking forward to those weekends which I'm spending in Warsaw. Besides my very inspiring classes at school (I'm studying trend forecasting), I always spend my free time hanging out with friend and having so much fun, that I don't even feel like getting into train back home on Sundays. This time I met with Fashionitka, Jaga and Harel and we went to Chmielna Street to try out the new Asian tea place- Bubbleology. They serve bubble tea (fruit- or milk-flavored) with pearl tapioca and some extra flavored syrup. It was invited in the eighties in Taiwan, then became popular in London and this year finally came to Poland. I was wondering where did the name come form- apparently, when you shake you tea, it's starting to get bubbly- too bad I didn't know it before I finished my drink.






Pomysł na urządzenie Bubbleology bardzo mi się podoba-wnętrze przypomina laboratorium, wszędzie coś bulgocze, a pracownicy noszą białe fartuchy- brakuje im jeszcze tylko steampunkowych okularów ochronnych. Strona internetowa utrzymana jest w bardzo podobnym klimacie.  Lokal cieszy się chyba ogromnym powodzeniem, bo kłębiło się tam tyle ludzi, że prawie nie mogłam zrobić zdjęć, a o wolnym stoliku można było pomarzyć. Wzięłyśmy więc nasze herbaty na zewnątrz i usiadłyśmy na ławce. Ze względu na upał wybrałyśmy wersje owocowe, ja spróbowałam mango i marakui. Smak jest dość nietypowy, na pewno mało herbaciany, ale idealnie orzeźwiający. Największą frajdą było wysysanie przez rurkę żelkowatych kawałków tapioki. Herbata mogłaby być jednak, jak dla mnie, trochę mniej słodka- następnym razem poproszę o wersję z połową cukru.

I really like the idea behind the brand and the place's interior design- it reminds me of a laboratory, with everything gurgling, staff wearing white gown's etc. Even at their website you can feel the same steampunk atmosphere. The place is new, but it seems very popular- it was so busy and crowded that I could hardly take any pictures. It was impossible to find a free table, so we took our teas outside and sat on a bench. It was really hot outside, so we chose fruit flavors- I've tried mango and passion fruit. They were both good, but they didn't taste like tea at all. Next time I'll also ask for less sugar, they were a bit too sweet for me. But the best thing was definitely trying to catch the floating jellies of tapioca with a straw- it's just as hard as it sounds.







Orzeźwione bąbelkową herbatą, ruszyłyśmy na Mokotowską, żeby odwiedzić równie młody butik marki Hi-End. Ich flagowym produktem są delikatne, wygodne tuniki i sukienki we wszystkich kolorach tęczy, zawsze z ciekawym detalem- mnie najbardziej spodobał się trójkątny kształt wycięć i kieszeni. Ponieważ głównie miotałam się dookoła z aparatem, usilnie próbując niczego nie zrzucić i nie odciąć światła całej kamienicy przez wieszanie ubrań na żyrandolu,  nie miałam czasu ani na rozmowę z pomysłodawczynią Moniką (czego bardzo żałuję i na pewno nadrobię), ani na przymierzanie ubrań- dziewczyny za to znalazły kilka rzeczy dla siebie.

After refreshing bubble tea we were on our way to Mokotowska Street to visit new High-End's showroom- until now they were only available online. It's a Warsaw-based brand, which specialize in delicate, soft and comfy tunics and dresses in every possible color. They have very simple forms, but always with a twist- I especially liked the triangle-shaped pockets and cut-outs. As I was running around with my camera most of the time, I didn't have time to try on any clothes or even talk to the owner, Monika- I'll definitely be back to catch up with both things. Especially that girls have found some really nice stuff for themselves.







Butik Hi-End przygarnął też pod swój dach inne marki- między innymi biżuterię Agaty Bieleń oraz torby i dodatki Raramodo, których kołnierzyka jestem szcześliwą posiadaczką

Apart from their own brand, in High-End you can find Agata Bieleń's jewellery and Raramodo bags and accessories- I've got one of their leather collars and I really like it.







Popołudnie, a właściwie już wieczór, zakończyłyśmy frytkami z Okienka i piwem porzeczkowym w Małym Piwie- oba miejsca też są zdecydowanie godne polecenia.

Real belgian fries from Okienko and black currant beer at Male Piwo were a perfect finish of that lovely day- both places are really worth visiting.






56 comments:

  1. zrobiłaś mi mega ochotę na frytki :)

    fajny post :)

    ReplyDelete
  2. ty to masz życie! :)

    ReplyDelete
  3. Bardzo pozytywnie ;) Niedługo zawitam w tamte rejony to może uda mi się dopchać do herbaty :)

    ReplyDelete
  4. Byyłam, byłam dziś w Bubbleology. Fantastycznie. Zapraszam na www.fashion-insp.blogspot.com

    ReplyDelete
  5. frytki wyglądają na takie zupełnie domowe, z prawdziwych ziemniaków:) mmm... :) czekam na pokazanie przez Ciebie kołnierzyka!:)

    ReplyDelete
  6. bardzo pozytywny post! jak tylko będę w Warszawie na pewno odwiedzę Bubbleology bo jestem zaintrygowana tym miejscem, a od herbaty jestem uzależniona. :)

    Pozdrawiam <3

    ReplyDelete
  7. Czekam na otwarcie Bubbleology w innych miastach Polski :)

    ReplyDelete
  8. ale pozytywnie:)
    świetna knajpka, bardzo spodobała Mi się nazwa:)

    ReplyDelete
  9. te Okienko to jakaś restauracja, czy taka typowa budka z frytkami? mnie też zrobiłaś smaka na frytki ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. bardziej w stronę budki niż restauracji, frytki sprzedawane są z...okienka na rogu kamienicy i są pyszne!

      Delete
  10. W wakacje wybieram się do Warszawy i koniecznie odwiedzam te miejsca, narobiłaś mi smaka ;)

    ReplyDelete
  11. Widziałam jakiś czas temu małą fotkę herbaty z Bubbleology w InStyle czy w czymś takim ;) Niezmiernie chciałabym posmakować tego napoju - niestety nie mam możliwości odwiedzić Wawy w najbliższym czasie... ;)

    ReplyDelete
  12. dzięki Ci Boże za Styledigger, przynajmniej wiem gdzie następnym razem pójść w Warszawie

    ReplyDelete
  13. ciekawe zdjecia

    widac, ze pobyt w Warszawie udany :)
    pozdrawiam

    ReplyDelete
  14. Och Jak zobaczyłam mojego ulubionego, porzeczkowego Bearnarda z Kniei to aż podskoczyłam:D Uwielbiam go:D i nawet mam go w maleńkim monopolu tuż pod klatką:D (trochę dziwnie brzmi takie podniecenie piwem:P). Ale na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że kupiłam go pierwszy raz dlatego bo miał kochanego niedźwiadka na papierku i w ogóle cała butelka była taką torebką owinięta:D to takie dziewczyńskie chyba jest:D

    ReplyDelete
  15. Bubble tea można znaleźć nie tylko w Warszawie :) W Krakowie też można go spróbować :)

    ReplyDelete
  16. Asia, było superancko! Następnym razem idziemy znowu na frytki, tylko mam nadzieje, że będzie sos rozmarynowy (niebo w gębie, polecam wszystkim!).

    ReplyDelete
  17. Wiesz może skad jest torebka Harel?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Z COSa. Kupiona dwa lata temu. Pozdrawiam! :)

      Delete
    2. P.S. Chyba że chodzi o tę na zbliżeniu. To Raramodo, dostępna m.in. w Hi-Endzie.

      Delete
  18. Asiu, napisz proszę coś o pochodzeniu tej bordowej teki... Bo wzdycham do niej od dziś.

    ReplyDelete
  19. ciekawe miejsce, chyba po sesji się wybiorę :D :)

    ReplyDelete
  20. Fryteczki z Okienka są najpyszniejsze, potwierdzam.

    ReplyDelete
  21. chcemy więcej z Krakowa!:)

    ReplyDelete
  22. ojej, ile atrakcji! ta herbata bardzo mnie zaintrygowała i muszę zaraz ją mieć!!!

    ReplyDelete
  23. A na jakiej ulicy można Okienko i Małe Piwo znaleźć?

    ReplyDelete
  24. a ta cudna bordowa torebka skąd jest? :)

    ReplyDelete
  25. http://farm8.staticflickr.com/7103/7203029732_cc9dcd9908_b.jpg - HAREL, NA TYM ZDJĘCIU JESTEŚ NAJSŁODSZĄ OSOBĄ NA ŚWIECIE

    ReplyDelete
  26. takich frytek to chyba z tysiac lat nie jadlam!!!

    ReplyDelete
  27. great photos! love the pieces in the showroom (:

    www.styleandshades.blogspot.com

    ReplyDelete
  28. Uwielbiam takie fotki, a tą torebeczkę bordową gdzie można znaleźć? jest boska:) A.

    ReplyDelete
  29. zajebiste sa te papierowe opakowania na butelki!!!! ahhhhhhhhhhhh

    ReplyDelete
  30. Zawsze, gdy czytam Twoje warszawskie posty, mam nadzieję, że jednak zdecyduję się na podyplomówkę na VM. Hi End jest świetny i czekam na wizytę u nich!

    Ania Fashionitka - jeśli to czytasz...super spodnie. Szkoda, że nie ma ujęcia sylwetki na stojąco! ;)

    ReplyDelete
  31. Jak rok temu byłam w Berlinie piłam właśnie taką oto "herbate". Jest świetna, zgadzam się całkowicie:) Ale szczerze odradzam smak kokosa- bardzo sztuczny i kwśnawo - słodki(?).
    Piękna jest ta blado różowa, asymetryczna sukienka. Uwielbiam twojego bloga:DDDDD

    ReplyDelete
  32. w jakich cenach te sukienki?

    ReplyDelete
    Replies
    1. koło 200 zł, ale dokładne ceny najlepiej sprawdzić na stronie

      Delete
  33. Czyli w Krakowie nie ma takiego miejsca.. a ja tak kocham herbatę! :)
    Zapraszam do odwiedzenia www.highant.blogspot.com
    Trwa wyprzedaż ubrań! :)

    ReplyDelete
  34. Interesujące miejsce. Jednak ubrania raczej nie przypadły mi do gustu. Obecnie niektóre ubrania ich nie przypominają, są bez fasonu jak płachty materiału. Niektóre z nich wyglądają kiczowato.

    ReplyDelete
  35. Chcę jeść teraz te frytki i pić herbatę!

    ReplyDelete
  36. Ależ jesteście fajne, Dziewczyny!!!

    ReplyDelete
  37. Skandal ! Choć mieszkam w W-wie nie miałam pojęcia o istnieniu tych miejsc. Cel: nadrobić, koniecznie! :)

    ReplyDelete
  38. Bylismy na herbace, cala rodzina, byloby pieknie, gdyby nie wrazenie, ze pije sie straszszszna chemie:( Nawet naszym Coca-Colowym dzieciom nie smakowało...
    Ola

    ReplyDelete
  39. W takim razie ja zapraszam was do herbaciarni, która z chemią nie ma nic wspólnego. Dostaniecie za to napewno dużo pysznej herbaty i opowieści prosto z Tajwanu. Już wkrótce w Warszawie!
    Przyjdź i poczuj różnice ;)

    www.pijherbate.pl

    ReplyDelete
  40. z tego co wiem bubble tea juz jest na krakowskim rynku, na ul szczepanskiej

    ReplyDelete
  41. bubble tea pojawia się również u mnie na blogu :)

    ReplyDelete
  42. Nigdy Fashionitka nie publikowała swoich zdjęć, to Pani pierwsza od prawej na zdjęciu na ławeczce? Zżera mnie ciekawość :) pozdrawiam!

    ReplyDelete
  43. Fashionitka to Pani ostatnia po prawej na ławeczce? Zżera mnie ciekawość, bo nie publikuje swoich zdjęć :) Pozdrawiam!

    ReplyDelete