Strony

June 6, 2012

| A trip into the wild and the free |


Od kilku dni ciągle słyszę same narzekania na deszcz. A ja tymczasem deszcz całkiem lubię. Jasne, taki zimny, jesienny bywa irytujący, ale deszcz letni czy wiosenny kojarzy mi się jak najlepiej. Z tym "dniem kiedy padało" podczas wakacji nad morzem, gdy grało się w Scrabble, czytało Pana Samochodzika albo którąś z książek Niziurskiego i piło litrami kawę zbożową. A kiedy tylko zaczynało się przejaśniać, główną atrakcją stawało się taplanie się w kałużach- na bosaka, ewentualnie w sandałach z galaretki. No i nie ma dźwięku, do którego zasypiałoby się lepiej, niż odgłos kropel bębniących o szyby. Nidy też nie doceniamy słońca tak, jak w te pierwsze dni po deszczu. Moje pozytywne nastawienie do opadów wynika pewnie także z faktu, że mam kręcone włosy- kto ma loki, ten wie, że duża wilgotność powietrza jest ich sprzymierzeńcem.


It's been raining for a few days now and all I hear are people complaining about the weather. And, as weird as it sounds, I'm quite of a fan of good summer/spring rain. Sure, it can be annoying when it's autumn and it's cold and it keeps raining for days, but rainy weather in spring only brings me good memories. It reminds me of holidays at the polish seaside when I was a child- on this one rainy day, which was more than sure during the two weeks stay, I'd play Scrabble with my brother and read my favourite books over and over again. And when the sun was starting to shine again, the biggest fun was jumping in puddles- usually barefoot, sometimes, when mum was looking, wearing those weird jelly shoes. I think that my enthusiastic attitude may also come from the fact that my hair is curly, and there's no hair product which works better for them than damp air.






Stopy mi nie mokną, bo zawsze w pogotowiu mam awaryjną parę kaloszy, cudem kupioną w okresie ulew i powodzi dwa lata temu w Krakowie. To był ten czas, kiedy zamknięto most Dębnicki i wszyscy zastanawiali się czy wytrzyma "falę kulminacyjną", uniwersytety zawieszały zajęcia, niżej położone ulice znikały pod wodą, a kalosze stały się towarem deficytowym. Udało mi się wtedy znaleźć całkiem nieźle wyglądającą parę porzuconą gdzieś w kącie któregoś z supermarketów, która ku mojemu zaskoczeniu służy mi do dzisiaj. Oprócz gumiaków mam na sobie mój wiosenny płaszcz, wysłużoną koronkową sukienkę i niebieską dzierganą bluzkę, która na pewno pokaże się jeszcze w bardziej letniej odsłonie, ma naprawdę niezwykłą fakturę- coś jak dywanik łazienkowy, tylko w stylu Marni. A plecak jest z działu męskiego i na pewno nie przeleży tego lata w szafie.

My feet stay dry thanks to my black and navy quilted rain boots, which I'be bought two years ago, during the period of heavy rains and flood in Cracow. One of the main city bridges was closed due to high water level, most of the universities were closed (wee, holidays!), a lot of streets were under water and rain boots suddenly became a product in a very short supply, it was almost impossible to buy them. I've found my pair hidden in a corner of a supermarket, they literally saved my feet during the food. Apart from my good, old rain boots, I'm also wearing an even older lace dress, knitted top, which I truly love, it reminds me of a bathroom rug, but designed by Marni. The backpack is from men's department and I have a feeling that I'll be using it a lot this summer.




 thrifted blouse and Kappahl dress / vintage Burberry kids coat / H&M men backpack / random rainboots

83 comments:

  1. po przeczytaniu pierwszego akapitu spodziewałam się ostatniego zdjęcia właśnie takiego jakie jest :) kalosze bardzo mi się podobają.chyba głównie dlatego, że są pikowane.pozdrawiam

    ReplyDelete
  2. Rewelacyjna stylizacja, uwielbiam kalosze do zwiewnych sukienek i spódnic :)
    No a ostatnie zdjęcie świetne :)

    ReplyDelete
  3. kaloszki - świetnie wyglądają przy takiej delikatnej spódniczce!
    ja lubię deszcz,a le tylko taki ciepły, letni niczym z reklamy Nivea ;p a niestety taki nieczęsto pada...

    ReplyDelete
  4. Jako dziecko uwielbiałam się "bawić" w kałuży, biegać po deszczu i gonić tęcze;) A.

    ReplyDelete
  5. Szczerze uwielbiam każdy Twój post. Każde zdanie i każde zdjęcie. :) Ten też jest super, dzięki. <3 A fajnych kaloszy jeszcze się nie dorobiłam, chociaż pracuję nad tym. Mam chyba za to żółty płaszcz, o którym ostatnio pisałaś na fb. Muszę tylko zajrzeć do odpowiednich szaf w poszukiwaniu odpowiedzi. ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. dziękuję bardzo, no i zazdroszczę płaszcza!

      Delete
  6. mimo,że fanką kaloszy nie jestem (chyba dlatego,że wyglądam w każdych po prostu śmiesznie)to te bardzo mi się podobają, wyglądają niczym kozaki, to chyba przez ten pikowany krój.
    nie lubię jednak deszczowej pogody, moje włosy tym bardziej bo są z natury falowane, ale w sposób całkiem bez sensu, każdy kosmyk żyje swoim życiem burząc moje:)
    i trochę trudno mówić o ciepłym deszczu wiosennym kiedy za oknem nie więcej niż kilkanaście stopni:(

    lubię połączenia zwiewnych rzeczy, delikatnych z mocniejszym akcentami, jak u Ciebie, koronkowa sukienka z czapką, kaloszami i męskim plecakiem.
    i jak zawsze zdjęcia pełne uroku:)

    pozdrawiam

    persona non grata

    ReplyDelete
    Replies
    1. ajj, dziękuję! nigdzie nie napisałam nic o ciepły, deszczu, te reklamy kosmetyków to jednak zapadają w pamięc;) dzięki jeszcze raz, pozdrawiam

      Delete
  7. też mam takie kalosze, skusiłam się na tak mało kobiece buty tylko dlatego że nie są tak sztywne jak zwykłe kalosze a raczej ładnie okalaja łydke.

    ReplyDelete
  8. wyglądasz przeuroczo, choć ja nie odważyłabym sie na takie połączenie, ale u Ciebie wygląda rewelacyjnie!

    ReplyDelete
  9. taki uroczy zbłąkany wędrowiec z Ciebie ;) plecaka zazdroszcze ;P

    ReplyDelete
  10. Doskonałe zdjęcia! Pierwsza fotka jest jedną z lepszych jakie widziałam od dłuższego czasu, reszta zresztą też robi wrażenie ;)
    A z opisem deszczowych dni łącznie z taplaniem się w błocku w pełni się utożsamiam, pamiętam jeszcze opcję jeżdżenia rowerem po kałużach tak żeby jak najbardziej się rozbryzgiwały paprząc przy tym ciuchy i wszystko dookoła ;)
    Dzięki za ten post, przypomniałam sobie jak bardzo uwielbiałam przygody Pana Samochodzika - zaraz idę do biblioteki z misją ponownej lektury!
    pzdr.

    ReplyDelete
  11. Uwielbiam Cię! Uuuuwielbiam! Niesamowite masz zdjęcia, klimat, wszystko czujesz. Choć pozornie niektóre elementy nie pasują i ja pewno nie zdecydowałabym się na takie połączenia - u Ciebie wszystko zajebiście gra.
    Pozdrawiam,
    Caroline

    ReplyDelete
  12. The last photo of you is especially magical!

    ReplyDelete
  13. Bardzo artystycznie, nie tylko w tym poście, ale wszędzie. Jestem oczarowana!

    ReplyDelete
  14. Nigdy więcej nie założę tych kaloszy :( Zachęcona niską ceną teraz żałuję tego co zrobiły moim stópką przez jesień :( Jeżeli Tobie też but dotyka górnej część stopy (nie wiem ak ta część się nazywa :D) to radzę je odłożyć w kąt.

    ReplyDelete
    Replies
    1. stópkom - to liczba mnoga od stopa

      Delete
    2. Hm, dotykają, ale nie bardziej niż inne buty, czasem mnie obetrą na kostce po długim chodzeniu, ale generalnie moja para jest jak najbardziej okej.

      Delete
    3. przyszyj guzik do płaszcza!!!

      Delete
    4. chodzi o grzybicę stópek?

      Delete
  15. Cudowne jest to ostatnie zdjecie. Ahh jak mnie sie teraz marzy taki lekki letni deszczyk..coz tu na Cyprze bede musiala poczekac przynajmniej do wrzesnia. Tak wiec taplaj sie w wodzie Kochana poki masz okazje, bo byc moze i do Was przywieje zar z nieba.

    Zycze duzo usmiechu Kacha

    ReplyDelete
  16. Nie wiem gdzie były robione zdjęcia, ale jak na nie patrzę, to przypomina mi się zeszłoroczny wypad w Beskid Śląski w bardzo, bardzo, bardzo (baaaaaaaaaaaaaardzo;DDD) deszczowy dzień. Było super i dzięki Twoim zdjęciom te wspomnienia są jak żywe. :) Poza tym loki wyglądają niezwykle uroczo!:)

    D.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję bardzo, zdjęcia właśnie w tych okolicach:)

      Delete
  17. Wyglądasz wręcz cudownie. Zazdroszczę Ci takich nóg i w ogóle! ; )

    ReplyDelete
  18. pięknie te kalosze;) ciężko jest znaleść takie odpowiednie, jak nam się podobają, za dobrą cenę:) ostatnio jakimś cudem znalazłam Twoje filmiki na youtubie :) oglądnęłam wszystkie! :) bardzo mi się podobają, jedynie za bardzo wszystko gestykulujesz:) Kiedy dodajesz nowy? Jest jakiś dzień, czy wtedy kiedy dostaniesz natchnienia? :)

    ReplyDelete
  19. Przepiękne zdjęcia. Śledzę Twojego bloga od długiego czasu, jestem aż zielona z zazdrości o Twoje piękne włosy! Nikomu ich nie oddawaj :-)

    ReplyDelete
  20. kolejny plecak za który bym się zabiła :D dziewczyny przez was chyba popełnię samobójstwo :P

    ReplyDelete
    Replies
    1. wystarczy się wybrać do męskiego H&M, samobójstwa nie będą potrzebne

      Delete
    2. jakbys sie zabila nie bylby ci potrzebny plecak

      Delete
  21. Zdecydowanie loczki lubią porę po deszczową. Moja babcia zawsze mówi mi, że mam zbierać tą wodę i płukać sobie nią włosy dla lepszych kędziorków. Nigdy tego nie zrobiłem, ale muszę się pokusić. Deszczówka u mnie na wsi powinna być czysta.

    ReplyDelete
  22. Wyglądasz genialnie! ; )
    A deszcz letni jest jak najbardziej przyjemny. Tylko pogoda teraz bardziej jesienną przypomina. ; <

    ReplyDelete
  23. jesteś taka piękna, ach! :)

    ReplyDelete
  24. Pan Samochodzik górą! Cudowna spódnica :)

    ReplyDelete
  25. szukam wszędzie takiej właśnie czapki! skąd ona jest?

    ReplyDelete
  26. gdzie zgubiłaś guzik :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. no właśnie dopiero na zdjęciach zauważyłam, że nie mam!

      Delete
  27. Fajne są te kalosze:) uwielbiam deszcz, szczególnie ten letni, kocham zapach który unosi się po burzy :)

    ReplyDelete
  28. Można wiedzieć kiedy kupiłaś ten plecczek? Jest jeszcze dostępny w h&m ? :)

    ReplyDelete
  29. Mam pytanie odnośnie plecaka. Czy pochodzi on z najnowszej kolekcji? Kiedy go kupowałaś?

    ReplyDelete
  30. Kiedy kupiłaś sukienkę?

    ReplyDelete
  31. Aww memories. :] I love your rainy day look :]

    ReplyDelete
  32. Wyglądasz cudnie! Wiesz może czy plecak jest jeszcze dostępny? Szukam dokładnie czegoś takiego :)

    ReplyDelete
  33. Kurczę, Asia, my musimy być podobny rocznik - te same wspomnienia ;) I kurczę też za młodu wakacyjny deszcz kojarzy mi się z Nienackim/Niziurskim, ewentualnie z Musierowicz albo Siesicką ;)

    Oglądam po cichu bloga 'od zawsze', ale stwierdziłam, że może w końcu skomentuję :)

    gośka od pytań o islandię i fretek ;P

    ReplyDelete
    Replies
    1. Gosia, właśnie opisałem u siebie swoją podróż na ISlandię, nie wiem jakie były Twoje wątpliwości, ale może do czegoś się przyda :)

      Delete
    2. Taaaak! A mailowe fretki oczywiście pamiętam, pozdrowienia!!

      Delete
  34. ślicznie wyglądasz! haha mam podobne wspomnienia i też całkiem lubię deszcz. I byłam wtedy w Krakowie też (: selector festival nie odbywał się przez to na Błoniach tylko na płycie starego lotniska na trasie do Nowej Huty :) To były wspaniałe dni!
    Miłego wieczoru <3

    ReplyDelete
  35. mój chłopak też ma ten plecak, tylko beżowy, jest świetny:))) kupowaliśmy go jakoś miesiąc temu, ale ostatnio chyba jeszcze je widziałam;)
    i zgadzam się - również uwielbiam zasypiać przy odgłosach deszczu!
    http://www.youtube.com/watch?v=1pSyYhRYeIM <3

    ReplyDelete
  36. Bardzo fajnie to wszystko połączyłaś! Super wyglądasz!

    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  37. Strasznie podoba mi się ten post. I w końcu znalazłam osobę, która podziela moje zdanie co do letniego deszczu :)
    A zdjęcia mają przecudowny klimat!

    ReplyDelete
  38. Zdjęcie w kałuży jest cudowne! Rewelacyjnie uchwycony moment:) Bardzo podoba mi się sukienka i płaszczyk, ale nie do końca jestem przekonana do bluzki. Lubie Cie w dziewczęcych strojach, a ta mam wrażenie, że trochę przytłacza i gasi efekt sukienki:)
    Pozdrawiam i miłego wieczoru:)

    ReplyDelete
  39. Cześć Asiu,
    Mam pytanie, za ile kupowałaś tą emulsję do twarzy Cetaphil w aptece?

    ReplyDelete
    Replies
    1. ojj nie pamiętam, chyba trzydzieści parę złotych

      Delete
  40. I absolutely love your parka and how you styled your lace skirt!

    Michelle
    www.michelleesque.com

    ReplyDelete
  41. Ślicznie wyglądasz ! Po prostu nie mogę przestać się zachwycać : > Twoje włosy + ta czaka + czerwooone usta = marzenie ! :)

    ReplyDelete
  42. Bardzo ciekawie piszesz ;) Świetny plecak ;D
    Zapraszam do mnie na mojego nowego bloga ;) http://kolorowe-jutro.blogspot.com/
    Zaczynam Obserwować ;)

    ReplyDelete
  43. Poluję na podobne kalosze (za rozsądną cenę) ale jakoś do tej pory nie udało mi się. Płaszczyk i kalosze wspaniałe, bluzka też - zupełnie podobna do mojego dywanika w łazience :)

    ReplyDelete
  44. a ja mam pytanie, pewnie które już słyszałaś milion razy, co warto zobaczyć w Krakowie? i nie mówię tu o miejscach już kultowych, wiecznie pojawiających się w przewodnikach podróżniczych. zależy mi bardziej o second-handach, jakiś klimatycznych kafejkach czy nieznanych cudach architektonicznych. wybieram się jutro rano w podróż na jeden dzień do miasta Kraka i zależy mi na zobaczeniu czegoś nowego :) jeśli znajdziesz chwilę czasu, byłabym wdzięczna za pomoc

    ReplyDelete
    Replies
    1. moze wpisz w google to cos znajdzie :/

      Delete
    2. Nie miałam czasu odpisać, bo też byłam na weekendowym wyjeździe, ale większość moich ulubionych miejsc w KRakowie jest opisana w cyklu Spot Digging- okrągły banner na boku bloga.

      Delete
  45. wyglądasz przuroczo i w ogóle bardzo cię lubię:D

    ReplyDelete
  46. Droga Styledigger!

    Wiemy, że spotkałaś się niedawno z Tatą Muminka i Małą Mi, i ruszyliście na spotkanie Buce. Mamy na to dowód zdjęciowy. Czy możemy go opublikować?

    Pozdrawiamy,
    Redakcja Niemodnych Polek
    niemodna.polka@gmail.com

    ReplyDelete
    Replies
    1. umm myślę że tak, jak tylko Paszczak nie ma nic przeciwko

      Delete
  47. Okay, I'm your newest follower and I'm officially in love with your style! :)

    ReplyDelete
  48. ile kosztował ten śliczny plecak? pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  49. co oznacza czerwony sznurek na rece?

    ReplyDelete
    Replies
    1. to makramowa bransoletka, dostałam ją kiedyś od Harel

      Delete
  50. Świetnie wyglądasz, szczególnie plecak i czapę ubóstwiam ;) no i włosów zazdroszczę!

    ReplyDelete
  51. Osobiście za kaloszami nie przepadam, ale za to letni deszcz uwielbiam ^^ Jeśli mogę spytać: znasz jakiegoś dobrego fryzjera w Krakowie, który UMIE ścinać loki? ;) Pozdrawiam.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Właśnie nie, po licznych traumatycznych przeżyciach chodzę tylko do starego znajomego, który pracuje teraz w salonie w Wwie.

      Delete
  52. Pikowane kalosze górą! Sama mam podobne Huntery i w deszczowe dni się z nimi nie rozstaję ;-)! A teraz narobiłaś mi smaku na koronkową spódnicę ;-)! Bosko!

    ReplyDelete
  53. Zdecydowanie jeden z lepszych outfitów, chociaż mam momentami wrażenie, że Twoja kobiecość jest tak duża, że w takich zestawach wyglądasz jak przebrana za dziewczynkę. To miał byc komplement...
    Anyway, ja też zaczytywałam się w serii o Panu Samochodziku. Najbardziej emocjonował mnie Zakon Templariuszy .:)

    ReplyDelete
  54. Świetny strój ! :)
    Dawno temu kupiłas tą sukienkę ??
    A Czapka rowniez swietna , gdzie ja zakupilas?

    ReplyDelete
  55. I love the stylishness of these dressed down looks- so chic!

    Xo/Allison

    ReplyDelete