Strony

November 10, 2012

What you see sets you apart


Dziwnie się czuję, wrzucając na bloga zdjęcia z zimnego Londynu, podczas gdy siedzę w Casablance pod marokańską palmą i czekam na znajomych, żeby wybrać się na kolejną ekspedycję pt."odkrywamy miasto". Przyjechałam tu jako gość Casablanca Fashion Week i szereg relacji pojawi się wkrótce. Na razie wspomnę tylko, że jestem z siebie dumna- na widok zaproszenia pojawił się u mnie odruch bezwarunkowy i pierwszą myślą było "no to muszę iść na zakupy!". Nie poszłam, a moje stare ubrania spisują się doskonale. Łatwo jest być rozsądnym na co dzień, ale zakupowy rozsądek w okolicach imprez związanych z branżą mody to wyższa szkoła jazdy.

It feels funny, writing about winter coats and posting pictures from London, when I'm sitting under a Morroccan palm in Casablanca and waiting for my friends before we go and explore the city once again. I came here as a guest of Casablanca Fashion Week, so the big coverage will follow shortly, but for now I just want to say how pround I am of myself. When I got invited, my first, uncontrolled thought was "wow, so I have to go shopping!". I didn't go and I'm really glad to be here with a suitcase of my old, beloved clothes. It's easy to be a slow shopper in everyday life, but staying reasonable during Fashion Week is something you get extra points for.  


Wracając do tematu, czyli dzisiejszych zdjęć, głównym bohaterem jest płaszcz. To mój numer jeden na nadchodzącą zimę (która w Londynie jest zwykle sporo łagodniejsza niż w Polsce). Kupiła go lata temu moja mama, pamiętam a ja odgrzebałam go z kąta garderoby podczas tegorocznego sprzątania, zwęziłam nieco rękawy i noszę tak jak na zdjęciach, albo w bardziej wyrazistej wersji, z męskim paskiem w talii. Lubię go nie tylko za to, że jest piękny i inny niż wszystko, co widziałam ostatnio w sklepach - zdecydowanie najlepsze jest to, że czuję się w nim jak Harry Potter. Accio kopertówka!


Getting back to the point - todays post in mainly about the coat. It's my number one for this autumn and probably also winter, as winters in London are quite mild, at least when you're used to the Polish ones. My mum bought it ages ago and I accidentaly found it in the summer and gave it a new life. All I needed to do was to get the sleeves shortened. I wear it in everyday, casual outfits, and when I want to make it a little bit more sharp, I tie a mens leather belt around my waist. I love it's beautiful color and unusual cut. A fact that it makes me feel like Harry Potter is also worth mentioning. Accio clutch!


vintage coat, thrifted sweater, H&M skirt, Zuzia Górska bag and Pochi Design clutch via Pakamera

56 comments:

  1. kocham te zdjęcia, są takie cudowne *o*
    jestem wielką fanką twoich stylizacji, każdą uwielbiam.

    ReplyDelete
    Replies
    1. zgadzam się z anonimem.
      jesteś kopalnią inspiracji!

      Delete
    2. raczej po prawej. ;)

      Delete
  2. AAAA! ZAWSZE CHCIAŁAM MIEĆ PŁASZCZ A'LA ZAKON FENIKSA, ODDAWAJ!

    (i jeszcze do tego moje-Twoje ulubione buty, ah)

    Konstancja

    ReplyDelete
  3. Śliczne zdjęcia z Londynu, ale nie ukrywam, że bardziej czekam na zdjęcia z ciepłych krajów, żeby choć trochę się ogrzać i naenergetyzować promieniami słonecznymi- nawet jeżeli miałoby to być poprzez zdjęcia :P
    Świetna stylizacja! Płaszcz robi wrażenie i ciekawy pomysł na tandem: kopertówka + pojemniejsza i praktyczniejsza siostra na ramieniu ;)

    Pozdrawiam z "nieco chłodniejszej" Polski ;)

    Ewelina

    ReplyDelete
  4. Wow, pięknie! :) Bardzo mi się podoba, jak zestawiłaś ze sobą te kolory - wszystko bardzo fajnie współgra ;)

    ReplyDelete
  5. A mnie się bardzo podoba to, co pod płaszczem - prostota i klasyka tak cholernie miła dla oka. I ten subtelny kołnierzyk u góry, cudo.
    Kot Lama

    ReplyDelete
  6. co to znaczy 'accio'? polski tekst znów po lewej - juz na stałe?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Accio - zaklęcie przywołujące z Harrego Pottera. ;)

      Delete
    2. z Czary Ognia aah moje ukochane książki ;)

      Delete
  7. Ten płaszcz jest tak cudownie 'zamaszysty', jedno z najpiękniejszych okryć wierzchnich jakie ostatnio widziałam!
    No i już nie mogę się doczekać relacji z Casablanki.

    ReplyDelete
  8. świetnie wyglądasz:) uwielbiam Twój styl pisania:)

    ReplyDelete
  9. CUDOWNY płaszcz! Szczerze zazdroszczę, bo po kilku godzinach w różnych sklepach stwierdzam, że o ładne płaszcze naprawdę ciężko... W związku z Casablancą muszę włączyć blokadę na Twojego bloga, bo chyba umrę z zimna, kiedy zobaczę tutaj piękne słoneczne zdjęcia. Patrzenie na grube płaszcze jeszcze mnie ratuje ;)

    ReplyDelete
  10. Ten płąszcz jest piękny! zupełnie różni się od innych, czasem warto szukać takich perełek nawet w szafie mamy :) wspaniale wyglądasz, w sumie największą rolę odkrywa ten płaszcz właśnie i kopertówka, wyglądasz tak jakoś elegancko i zwiewnie, uwielbiam! xx
    www.aniacyk.blogspot.com

    ReplyDelete
  11. Od wielu lat obserwuję Twojego bloga i dziś uśmiechnęłam się, bo przeszła mnie myśl, że pięknie dojrzałaś od tego czasu :) Casablanci zazdroszczę :)

    ReplyDelete
  12. świetnie wyglądasz!
    Udanego pobytu życzę i z niecierpliwością czekam na fotorelacje!

    ReplyDelete
  13. No... płaszczowatość w całej krasie ;)

    ReplyDelete
  14. To co najbardziej Cię wyróżnia to to, że nigdy (no prawie) nie masz na sobie tego co możemy zobaczyć u połowy ludzi na ulicach. Płaszcz wygląda obłędnie!

    ReplyDelete
  15. piekny masz plaszcz, a z ta angielska pogoda to ciesze sie jest zimno i sloniecznie a nie pada ;)

    ReplyDelete
  16. Hej,

    pierwszy raz do Ciebie zaglądam i od razu jestem mile zaskoczony.

    Według mnie (faceta) płaszcz jest super strojem dla kobiety. Nic jej nie ujmuje z dzięki niemu mam pewność, że moja kobieta jest ciepło i dobrze ubrana (oczywiscie kwestia grubości płaszcza). Także myślę, że Twój post jest bardzo dobry. Swoją drogą - co to za zegarek?

    Pozdrawiam,
    Damian

    ReplyDelete
  17. jeeeeeej, jesteś taka cudowna! uwielbiam to zestawienie! skąd czapka? właśnie takiej szukam ;>

    ReplyDelete
  18. plaszcz zdecydowanie gra tu pierwszze skrzypce ,,,stylizaja jedna z najlepszych na blogu :))

    ReplyDelete
  19. Śliczny płaszcz, a czapeczka w takim odcieniu to świetne dopełnienie stylizacji:) Jak zwykle jestem zachwycona tym jak łączysz elementy garderoby:)Pozdrawiam

    ReplyDelete
  20. Strój świetny, oczywiście, ale jak ja lubię czytać Twoje teksty!

    ReplyDelete
  21. Płaszcz oversize bardzo na tak.
    Co prawda dla mnie połaczenie ze sweterkiem i koszulą zbyt grzeczne, ale do Ciebie pasuje idealnie.

    ReplyDelete
  22. Oprzeć się zakupowej pokusie to naprawdę wyczyn;) Ale dzięki temu można czasem odkryć w swojej szafie zapomniane rzeczy i dać im drugą młodość;)

    www.pomiedzybialymaczarnym.pl

    ReplyDelete
  23. Accio torba, jest piękna :) Płaszcz robi wrażenie :)
    Zazdroszczę Ci Maroka, wyjazd tam to moje wielkie marzenie :) Najzabawniejsze, że moja siostra - podróżniczka za jakiś czas jedzie i próbuje mnie wyciągnąć, ale znasz nasze realia.
    Czekam więc na zdjęcia tej palmy i wszystkiego tamtejszego (zwłaszcza dywanów, kocy, torebek, tamtejszych cudnych płytek, puf - hmm, tego co tak naprawdę bym chciała widzieć w naszym domu). ściskam

    ReplyDelete
  24. Uwielbiam każdy Twój wpis!:)
    pozdrawiam!!

    ReplyDelete
  25. w Maroku?! Ojej, czekam na relację <3

    ReplyDelete
  26. I think it's the hat and the pop of warm color that really tops it all off... lovely!

    http://lasaloperie.blogspot.com

    ReplyDelete
  27. ahh super stylizacja. wszystko wydaje się być takie miękkie i ciepłe! ostatanio też zagłębiłam się w temat swetrów i napisałam o tym na blogu :)

    czapka - super akcent kolorystyczny!!!

    ReplyDelete
  28. ciekawe czy pojawi się kiedykolwiek post,który nie wywoła uśmiechu na mojej twarzy:)
    od grudnia 2008 jeszcze się nie zdarzył!:)

    Zawsze jestem.."Confundus" ;)

    pozdrawiam,
    lena

    ReplyDelete
  29. Z pewnością w takim zestawie jest Ci ciepło, co dla zmarzlucha jakim jestem jest bardzo istotne o tej porze roku (mi czasem trudno pogodzić strój ciepły z dobrze wyglądającym, Tobie się to jak zwykle udało).

    Na drugim zdjęciu tłustawy piesek ma fantastyczną :minę" i chyba patrzy na Ciebie :)
    Pozdrawiam ze słonecznej (!!!) Polski :)

    ReplyDelete
  30. Kurcze...jak ja uwielbiam Twój zakupowy rozsądek.Jakiś czas temu oglądałam Twój blog tak samo chętnie jak blogi Charlize Mystery, Cajmel i kilku innych sympatycznych dziewczyn. Teraz, podczas gdy one zamieszczają posty z 10 parami butów otrzymanych od znanych firm (a potem, co już naprawdę przekracza zasady normalności, po zrobieniu "pięknych zdjęć" sprzedają je masowo na Allegro) Ty ciągle pozostajesz wierna własnym gustom, a przede wszystkim własnemu rozumowi. Naprawdę, na tle modowych blogerek, które straciły zdrowy rozsądek i stały się żywą reklamą drogich,modnych ubrań, zdecydowanie się wyróżniasz.

    ReplyDelete
    Replies
    1. dokładnie tak samo uważamy:)

      Delete
    2. O to to to właśnie!
      Ja ostatnio jestem na etapie lektury "Sztuki prostoty" - nie jest łatwo wcielić te zasady w życie, ale pocieszam się, że im więcej pracy w to włożę, tym więcej życia w życiu będę miała.
      Lubię Twoje zdjęcia i posty.
      Pozdrawiam
      KK

      Delete
    3. Język "Sztuki prostoty" był dla mnie prawie nie do przebrnięcia, ale z ogólną ideą mniej więcej się zgadzam. Dziękuję bardzo!

      Delete
  31. "london look" po polsku, genialnie!:)

    ReplyDelete
  32. Ten płaszcz jest absolutnie fenomenalny, Asiu. Ja też, przed każdą modowa imprezą trzymam się portfela i staram nie chodzić na zakupy. Różnie mi się to udaje, muszę przyznać:)

    ReplyDelete
  33. Śliczny płaszczyk, bez urazy, ale pewnie na wyższej osobie lepiej by się prezentował, co nie zmienia faktu, że super wyglądasz:)

    ReplyDelete
  34. pięknie wyglądasz! zestaw mnie urzekł :)

    ReplyDelete
  35. Krój płaszcza jest boski! Ale za pierwszym razem mój wzrok powędrował na aktówkę - uwielbiam ten odcień zieleni.
    Gratuluję wytrzymania pokusy kupienia nowych rzeczy :) Postawa godna podziwu :)

    ReplyDelete
  36. Płaszcz jest bardzo ciekawy! Wyglądasz w nim 'dosłownie' magicznie !

    ReplyDelete
  37. płaszcz ma strasznie fajny krój, chętnie bym taki przytuliła chłodnego jesiennego poranka : )

    ReplyDelete
  38. Płaszcz 'na POttera' po prostu wymiata i zamiata:D I czapura burbundowa:)

    ReplyDelete
  39. Jak widać zimne dni także się przydają, choćby po to, żeby założyć taki piękny płaszczyk! Bardzo fajna stylizacja :)

    ReplyDelete
  40. Plaszcz jest fenomenalny, fakt
    Alr mnie bardziej uekl twoj makijaz.czy moglabys podpisywac zdjecia piszac co msz n twazy? Podklad, uder, cienie, mascara, bronzer, blush etc.
    Dzieki

    ReplyDelete
  41. Też uważam,że jesteś sympatyczna! Świetne zdjęcia! Profesjonalny fotograf? Prawdziwy talent! Jak tam w Tychach?

    ReplyDelete
  42. Płaszcz wygląda genialnie na wietrze.

    ReplyDelete