Before moving out to London I went to the Polish (and partially German) seaside, to spent one of my last weeks of holidays there. I had a wonderful time, it definitely was one of the highlights of this summer. I would never exchange this trip for all-inclusive holidays in some sunny, touristic place like Majorca, Ibiza or any other Egypt. First of all, I dislike hot weather and lying on a beach and sunbathing is the biggest punishment for me. It's so incredibly boring! Second of all, being a part of a crowd made of tourists or the ideas of organized trips are definitely not my kind of things. Since I can remember I've got this radar in my head, telling me not to go where everyone else is going. Besides, I'm a huge fan of a Baltic seaside, with its freezing cold water, waffle huts and sweets and corncob sellers on the beaches. There's nothing more romantic than old villas by the long and wide, beautiful beach and absolutely romantic piano, just standing there and looking great. Actually, it remind me of a movie, which I haven't even seen yet - you know which one, the one with a piano on a beach. I really need to see it!
Zanim pojechałam do Londynu, spędziłam tydzień na polskim (a po części i niemieckim) wybrzeżu. To był jeden z najlepszych tygodni moich tegorocznych wakacji, a to naprawdę coś, bo były świetne w całości. Uwielbiam Bałtyk i za nic nie zamieniłabym tego wyjazdu na wakacje na jakiejś słonecznej Majorce, Ibizie czy w innym Egipcie. Przede wszystkim dlatego, że nie znoszę upału, nie znoszę się opalać, za to w chłodnym Bałtyku czuję się jak ryba w wodzie (sic!). Nie znoszę też przebywania w tłumie zorganizowanych w wycieczki turystów, źle się w takich miejscach czuję i mam jakiś wrodzony radar, nakazujący mi nie pchać się tam, gdzie pchają się wszyscy. Oprócz tego jestem wielką fanką nadbałtyckiego klimatu, z kawą zbożową, budką z goframi i panem sprzedającym na plaży kukurydzę (dwie kooolby siedem złotyyych!) i drożdżówki. Nie ma nic piękniejszego niż wybrzeże ze starymi willami, plaża z chroniącymi od wiatru budkami i dodający całości romantyzmu fortepian (od razu skojarzył mi się z filmem, na pewno wiecie którym, tym z fortepianem na plaży - sama nawet go nie widziałam, ale właśnie mi się przypomniało, że od dawna planuję to zrobić.





On the pictures you can see one of my favourites woolen sweaters, making its debut on the blog. I've got it for ages and I'll surely wear it on cold, winter evenings for at least couple of years, it's super warm and cosy. Sadly, right now we're separated, because it was way too big and too heavy to fit into my suitcase. There's also my personal hit of the season, a grey beanie with ears by Celapiu. I'm absolutely in love with their whole autumn/winter collection, for some reason it reminds of Star Wars, so I immediately called my new hat "the Ewok". I usually wear it rolled up, like on the picture with Ula below, but when it's windy or when I want to make it look even more unusual, I wear it like this. I see quite o lot of people in the tube, wearing similar ones. However, none of the were older than two.
Na zdjęciach debiutuje jeden z moich ulubionych ciepłych swetrów - mam go od lat i wiem, że jeszcze lata będę go nosić. Chwilowo się rozstaliśmy, bo ze względu na wagę i rozmiary nie załapał się do walizki. Jest też mój osobisty hit sezonu, czyli czapka z uszkami od Celapiu. Jestem po uszy (sic2!) zakochana w ich nowej kolekcji (jako że wkupiłam się łaski kierowniczki, to widziałam już całą). Wszelkie nakrycia głowy noszę prawie non stop, a uszata czapka to niesamowicie urocze urozmaicenie, momentalnie została ochrzczona Ewokiem. Często spotykam w metrze osoby w całkiem podobnych, jedna żadna z nich nie miała jeszcze więcej niż dwa lata. Najczęściej noszę mojego Ewoka podwiniętego, tak jak na zdjęciu z Ulą na końcu posta, ale kiedy wieje, albo kiedy chcę bardziej wyeksponować uszka, wygląda tak jak powyżej.



thrifted sweater, Topshop pants, Morroccan bag, Massimo Dutti shoes, Celapiu beanie
I also welcomed my first visitor in London earlier this week - lovely Ula from The Adamant Wanderer!
chwalenie Bałtyku bardzo hipsterskie w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu, cudze chwalicie... :)
ReplyDeletesweter cudny!
Konstancja
Hipsterskie? Gdyby tak było, to co roku nad polskie morze nie przybywałyby tłumy turystów stojących w kolejkach po (nie)świeżą rybę smażoną w oleju silnikowym ;)
Deleteno to hipsterskie wśród młodzieży :D
DeletePan Samochodzik! <3 U mnie co roku w wakacje jakaś część idzie w ruch, taka tradycja :)
ReplyDeletechcę taką czapkę! piękne zdjęcia
ReplyDeletewidzę w tobie bratnią duszę też jako jedyna z mojej rodziny kocham zimny Bałtyk:)
Ja tez uwielbiam Baltyk, i strasznie za nim tesknie... Rzadko sie widujemy, niestety. Urzekly mnie te Twoje czapy..Jak mam sie przekonac do nakryc glowy?? No nie lubie ich nosic i juz.. A Ty tak slicznie w nich wygladasz, ze az zazdroszcze. Pozdrawiam. Anka
ReplyDeleteale jesteś fajna^^ :)
ReplyDeleteRównież nie znoszę upałów, jesień i zima to dla mnie najwspanialsze pory roku :) A co do filmu, Asiu, zobacz koniecznie, jest niesamowity !
ReplyDeleteAhlbeck :) Fajne miejsce!
ReplyDeletegreat super comfy look!
ReplyDeletewww.styleandshades.blogspot.com
Czapka jest cudowna! Moim planem na tą jesień jest zrobienie sobie podobnej :)
ReplyDeleteBardzo ładne zdjęcia Asiu ;-)
ReplyDeleteJestem straszliwym zmarzluchem więc raczej nie podzielam Twojego zdania o Bałtyku, ale w podróży też staram się unikać popularnych miejscówek i organizowanych wyjazdów, w ten sposób nigdy się nie poczuje żadnego klimatu...
ReplyDeleteMuszę sobie kupić taką czapeczkę, wygląda mega uroczo, a jednocześnie nie jest dziecinna :)
fajna czapka :)
ReplyDeleteczy to heringsdorf? świetnie wyglądasz, tak przytulnie :-)
ReplyDeleteFajna stylizacja, super zdjęcia :) Lubię tu zaglądać :)
ReplyDeletePozdrawiam,
www.ventura-fashion.blogspot.com
ostatni raz byłam na polskim morzem dwa lata temu i ciągnie mnie tam juz coraz bardziej :) chyba jedyne morze, jakie pokochałam jeszcze mocniej, to Morze Północne :)
ReplyDeletemoja absolutna lista "must be" przy okazji każdego wyjazdu nad morze: zjeść gofra, zamoczyć przynajmniej nogi w morzu, połazić boso po piasku, zjeść rybę kupioną w porcie o 5 rano od rybaków wracających z połowu i - jeśli akurat jest lato i siedzę bezustannie w wodzie - zakupic coś dużego i dmuchanego, na przykład rekina. albo krokodyla. taki atawizm z dzieciństwa :)
uroczą masz tę czapkę :) a torba, jak widzę, z gatunku "cały domek na plecach" :D
Bałtyk rulez!
Ta czapka jest meeega! :) Ah nie ma to jak Bałtyk ... ^^
ReplyDeletehttp://kosmetyki-dagmary.blogspot.com/ Pozdrawiam :)
Uroczo wyglądasz w tym looku. Szczególnie w tej czapeczce.
ReplyDeletePozdrawiam www.fogdancing.blogspot.com
jak ja uwielbiam ten Twój 'skandynawski' klimacik ;d :)
ReplyDeleteCo roku jeżdżę nad Bałtyk. I co roku strasznie mi się podoba.
ReplyDeleteFantastyczny sweter! ;-)
sweter jest przecudny, a przez tą czapkę z uszkami wyglądasz jeszcze bardziej niż zwykle jak kochany miś przytulas ;)
ReplyDeleteHaha, to najlepszy komplement, dziękuję bardzo!
DeleteAsiu, to pytanie pewnie już się pojawiło, ale... Jak przerabiasz zdjęcia, że są takie blade (jeśli można tak powiedzieć :-)) kolory nie są tak nasycone.
ReplyDeletePozdrawiam, Marta.
P.s. W jakiej miejscowości były zrobione te zdjęcia? Także wyspa Uznam?
Tak, to Ahlbeck. Co do zdjęć, to te z natury były blade i jedynie zmodyfikowałam trochę krzywe, ale najprościej jest uzyskać taki efekt w PS po prostu przesuwając suwak Saturation (Nasycenie) w lewo.
Deletehttp://www.filmweb.pl/Fortepian
ReplyDeleteChyba chodzi Ci o ten film :)
Pozdrawiam, B.
Tak tak, dokładnie o tym filmie pisałam.
Deleteczapka i sweter <3 UWIELBIAM jednym słowem
ReplyDeleteczapka przeurocza.
ReplyDeletecuuuuudowne te czapeczki ; ))
ReplyDeleteBałtyk swoje plusy ma, ale ja jakoś wolę Włochy <3 Może dlatego, że tam fortepian był, a w Polsce jeszcze nie spotkałam. Śliczny sweterek.
ReplyDeleterewelacyjny klimat zdjęć!
ReplyDeleteChciałabym Ci powiedzieć, że bardzo lubię czytać Twoje teksty i oglądać Twoje zdjęcia :)
ReplyDeleteOsobiście kocham upały, zupełnie nie rozumiem jak można ich nie lubić i dla mnie jedynym z niewielu plusów jesieni czy zimy jest możliwość założenia wielkiego ciepłego swetra, ślicznego płaszczyka oraz jakiegoś uroczego szalika, czapki czy rękawiczek. I właśnie Twój sweter i czapka są dla mnie wyjaśnieniem, dlaczego Ty lubisz chłodniejszy klimat. Są prześliczne! :)
ReplyDeleteFilm "Fortepian" muuuuusisz zobaczyć jak najszybciej! to jeden z moich ulubionych, jest rewelacyjny, wzruszający, a ścieżka dźwiękowa to mistrzostwo świata.
ReplyDeletePozdrowienia, Gosia
Zobaczę więc, dziękuję!
Deletegenialnie *_*
ReplyDeletejakim aparatam cykasz fotki ?
http://amadellaa.blogspot.com/
Dziękuję, Canonem 60D
Delete<333
ReplyDeleteświetnie wyglądacie!
ReplyDeletejaka cudowna czapa !:D
ReplyDeleteHej, wyglądasz świetnie. Mam pytanie, bo szukam podobnej torby co ta Twoja w dzisiejszym poście i nigdzie, w żadnym sklepie online jeszcze nie natrafiłam na taką ładną. Więc może ktoś tutaj mógłby mi podać link czy coś takiego jeżeli wcześniej gdzieś natchnął się na torebkę w tym stylu?
ReplyDeleteSuper torebka! :)
ReplyDeleteAch, Nienacki i jego Pan Samochodzik ^_^ Przypomina mi dzieciństwo...
ReplyDeleteŚwietnie wyglądasz, czapka i sweter boskie, ale torba raczej dla mnie zbyt duża, mimo że ładna :)
Pozdrawiam, Yenn
Po raz pierwszy spotykam się z pozytywną opinią o naszym kochanym Bałtyku, jestem mile zaskoczona, bo podobnie jak Ty uwielbiam polskie morze. W ogóle jestem zdania, że Polska ma wiele do zaoferowania w kwestii turystyki, trzeba tylko wyjść z domu i otworzyć szeroko oczy żeby to dostrzec, nie wiem skąd jest tyle nieprzychylnych opinii na temat naszego kraju, przecież Polska może się pochwalić niemal wszystkim, bo mamy morze, góry, jeziora, lasy, rzeki... Nie każde państwo ma to wszystko jednocześnie, my mamy i powinniśmy być z tego dumni.
ReplyDeleteTo prawda, jest mnóstwo miejsc, które lubię (Mazury!) i jeszcze więcej takich, w których jeszcze nie byłam, ale na pewno się wybiorę - Bieszczady, Polesie.
Deleteklimatyczne zdjecia bardzo pomimo ze wole upalne plaze ; )
ReplyDeleteczapka i sweter - hit! nad polskim morzem można znaleźć fortepian na plaży? gdzie? a co do filmu to zgodzę się z innymi komentator(k)ami! jest świetny! ja obejrzałam go zupełnie przez przypadek natrafiając na pewną kolekcję filmów i teraz zarówno "Fortepian" jak i "Homo Faber" z tej kolekcji należą do moich osobistych faworytów.
ReplyDeletepozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję! Teraz to już koniecznie muszę obejrzeć. Fortepian był w Ahlbecku, reklamował festiwal muzyczny na wyspie Uznam.
DeleteAsiu piekne zdjecia ,msz oko fotorgafi . Batdzo zazdrszcze jeszcze w miare beztroskiego zycia i studiow w Londynie . Pewnie ,jak wiekszosci polakow , nie bedzie Ci sie chcialo wrocic do Polski po roku w Anglii . Powodzenia .
ReplyDeleteO jaa , "Pan Samochodzik" to moja ukochana książka z dzieciństwa !
ReplyDeleteWyglądasz cudownie, pozdrawiam i życzę powodzenia :)
Bałtyk spoko sprawa :)
ReplyDeleteFajne klimatyczne zdjęcia bardziej przypominają Norwegię :)
zapraszam do mnie na relację z Milan Fashion Week
http://annkie-company.blogspot.it/
Dziwnie trochę brzmią zachwyty nad Bałtykiem, mając w pamieci twoje poprzednie relacje z Tajlandii czy innych równie egzotycznych, ciepłych miejsc :)
ReplyDeleteJa Bałtyku nie cierpię- śmierdząca, zimna woda i te tłumy na plażach właśnie, brrr. Miło wspominam jedynie rowerowe podróże wzdłuż wybrzeża, ale tym tez często towarzyszył zimny wiatr i deszcz. Taka pogoda, niestety.
Czemu dziwnie? Podoba mi się i Bałtyk, i Tajlandia - w której, notabene, nie spędzałam czasu na plaży:)
Deletesweter wydaje mi się trochę za ciężki do reszty stylizacji, reszta super. pozdrawiam
ReplyDeleteTez lubię Bałtyk, miasta nad naszym morzem są takie specyficzne, ta bary z piwem, goframi i lodami i ogólnie jest tak fajnie, nawet jak pogoda nie dopisuje.
ReplyDeleteGenialny masz sweter na ostatnim zdjeciu.
Mi bliższe od bałtyckich, są śródziemnomorskie klimaty :D Niewątpliwe jednak Bałtyk ma swój urok. Strasznie mi się podoba Twoja torba, jest rewelacyjna :)
ReplyDeletePrzejrzałam bloga... i jestem zachwycona zdjęciami.:) Głównie tymi z podróży, bo to mnie o wiele bardziej interesuje niż stroje. Bardzo, bardzo na plus. Pozdrawiam serdecznie.:)
ReplyDeletemuszę Ci troszkę nasłodzić, bo uważam, że się należy;) wchodzę na Twojego bloga od dawien-dawna, jak pierwszy raz na niego trafiłam, to pamiętam, że przeczytałam wszystkie posty 'wstecz' aż do samego początku:) ostatnio nie miałam dostępu do własnego komputera, gdzie mam Cię w zakładkach, więc moja nieobecność trwała z kilka miesięcy chyba;) teraz siedzę i nadrabiam, doszłam właśnie do posta o gdańsku, w którym się urodziłam i mieszkam do teraz i z którego serdecznie Cię pozdrawiam;) ten blog jest rewelacyjny, świetnie się go czyta, a przy tym zdjęcia są cudowne - brawo! mam nadzieję, że zrobisz sporą karierę w modowym biznesie, bo z pewnością na to zasługujesz:) zdenerwował mnie tylko trochę ranking, w którym napisano, że minusem Twojej blogowej pracy jest prezentowanie zbyt dużej ilości ubrań z sieciówek - uważam, że sieciówki to też sklepy, w których można się ubrać, nie każdy ma czas, żeby szukać tylko i wyłącznie jakiś odjechanych nołnejmowych ubrań, o-mamo - toż to trzeba być jakimś totalnym feszyn-viktim;) a u Ciebie właśnie chyba to mnie najbardziej urzeka, że wzbogacasz ubrania z sieciówek właśnie jakimiś nietuzinkowymi dodatkami, przez co całe zestawy prezentują się oryginalnie i nienachalnie, a przede wszystkim autentycznie:)
ReplyDeletep.s. w gdańsku nie jedliście pewnie 'na starym mieście', tylko raczej w głównym mieście, czyli jak to mówią gdańszczanie - po prostu 'w gdańsku':) sama, jak jadę do centrum, to zawsze mówię, że 'jadę do gdańska', co nieco konfunduje moich 'przyjezdnych' znajomych;) stare miasto w gdańsku raczej nie jest zbyt urokliwe (poza moim ukochanym ratuszem staromiejskim i jego okolicą) - to tak w ramach ciekawostki;)
cudownie tu u Ciebie
ReplyDeleteCzas wybrac sie na polskie wybrzeze:-) Gofry z bita smietana i jagodami:) przypomina mi sie moje dziecinstwo:)
ReplyDeleteczapka jest przeurocza, jednak ja zakochałam się w twojej torbie! jest śliczna, a jednocześnie wygląda na bardzo pojemną czyli jest idealna, a takie bardzo ciężko znaleźć. ;)
ReplyDeleteOch kocham bałtyckie wybrzeże!:) I uwielbiam takie pasiaste budki:) Miałam nadzieję spotkać je na trójmiejskich plażach, jednak niestety nie było mi to dane (tu smutek ogromny). Nie zmienia to faktu, że i pogodę i sam klimat, który panuje nad naszym morzem uwielbiam i będąc na południu tęsknię za nim niezmiernie:)
ReplyDeleteA tak poza tym to zazdroszczę swetra, czapy i butów. Torby też. W sumie wyszło, że podły ze mnie zazdrośnik;)
Piękne zdjęcia!
ReplyDeleteU mnie też Bałtyk. Udało nam się spędzić parę cudnych dni na pustych plażach naszego pięknego morza.
taki klimat nadmorskiego retro miasteczka zachowali juz chyba tylko nasi zachodni sasiedzi..niestety.Polskie wybrzeze z paroma wyjatkami ginie pod naplywem tandety, bilejakosci i masowki.swietna ta czapa!
ReplyDeletea film Fortepian zobacz KONIECZNIE!
ReplyDeleteNa tej Niemieckiej to i ja byłam, poznalam waśnie po zdjeciach, ten budynek na molu.Kiedy bylam w Świnoujsciu. bardzo zadbane choc male misto ;) A co do tego niemieckiego miasteczka, to i bylam w gląb i naprawde maja tam czysto, derwniane place zabaw, oraz prawie same pensjonaty :D
ReplyDelete