Strony

August 1, 2013

Famous yellow raincoat


Some time ago I promised to prepare a post about all these thing I'd really like to have in my closet, but somehow I can't find them anywhere. Or should I say: I can't find the exact, perfect specimens I dream of. For a very long time a classic yellow raincoat has been on top of that list. I think I've been looking for it for at least two years and I only mean here the time when I was actively serching. I've had one at the back of my mind since I grew out of my childchood raincoat, almost identical as the one you see on the pictures. A couple of months ago I came across this lovely Petit Bateau coat and almost bought it (twice!), but eventually I came to conclusion that it's rather a raincoat-inspired thing a real, fisherman-like raincoat. Besides, it was way too short, I wanted at least a knee-lenght thing. But surprisingly, earlier this week at stopped by my favourite thrift shop and here it was, my perfect raincoat, waiting for me, twenty times cheaper then the Petit Bateau one.


Obiecałam jakiś czas temu przygotować posta o rzeczach, które bardzo chciałabym mieć w swojej szafie, a których wciąż nie udaje mi się znaleźć. A może raczej: nie udaje mi się trafić na te idealne egzemplarze, które sobie wymarzyłam. Na czele tej listy, ochrzczonej roboczo "kiedyś cię znajdę", znajdował się żółty płaszcz przeciwdeszczowy. Szukałam go bez większych sukcesów jakieś dwa lata - a mówię tu tylko o aktywnym szukaniu, bo chodził mi po głowie odkąd wyrosłam z niemal identycznego żółtego sztormiaka, który dostałam przed swoim pierwszym rejsem na Mazurach, jakieś osiemnaście lat temu. Dwa razy robiłam podejście do płaszczyka z Petit Bateau, doszłam jednak do wniosku że to bardziej miejska wariacja na temat deszczowej klasyki niż prawdziwy sztormiak, poza tym był bardzo krótki. Nie kupiłam go i zupełnie niespodziewanie, kiedy kilka dni temu zajrzałam trochę w biegu do ulubionego second handu, znalazłam dokładnie taki, jakiego szukałam, za ułamek ceny tego z Petit Bateau.


And because I'm enjoying slow countryside life at the moment, walking through forests and fields and eating all the amazing things I missed in London, I wore my coat in a very relaxed, late summer-like outfit, but I can easily imagine it in a more sophisticated outfir, working just as well. I'l be moving again when the summer is gone and I will definitely take it with me.


Ponieważ od kilku dni rozkoszuję się życiem na wsi, spaceruję po łąkach i lasach i jem prawdziwy twaróg z prawdziwą śmietaną, płaszcz występuje dziś w odsłonie sielsko-wypoczynkowej, ale wiem, że będzie mi się podobał tak samo w bardziej miejskich okolicznościach. Niebawem czeka mnie kolejna przeprowadzka i na pewno zabiorę go ze sobą.


| yellow raincoat, dress - thrifted | watch - vintage |

82 comments:

  1. pies jak prawdziwy model ;)

    ReplyDelete
  2. Gdzie teraz bedziesz mieszkac? :)

    ReplyDelete
  3. gdzie ten second hand, w którym takie cuda?

    ReplyDelete
  4. nie powinnaś chodzić po zbożu, nawet takim leżącym :(

    ReplyDelete
    Replies
    1. bo się potem nie nadaje do zbioru

      Delete
    2. właściciel pola, a więc i zboża, nie miał nic przeciwko

      Delete
  5. super ten plaszcz - i piekne zdjecia!



    xoxo from rome
    K.
    kcomekarolina.com

    ReplyDelete
  6. Taki albo podobny nawet mam w domu. Mój mąż dostaje takie płaszcze (są jeszcze w wersji zielonej) jako odzież ochronną w pracy. Na ulewny deszcz znakomity :)

    ReplyDelete
  7. Bardzo spodobał mi się twój blog,świetnie się czyta i zdjęcia są przeurocze ;)

    ReplyDelete
  8. Jak zwykle przepiękne zdjęcia u Ciebie :)

    ReplyDelete
  9. O nie! Jak tylko zauważyłam,że w nowym poście piszesz o płaszczu, od razu weszłam, zeby sprawdzić, gdzie mogę taki kupić, a tu okazuje się, że jest z sh ;) Jest świetny!

    ReplyDelete
  10. Na przedostatnim zdjęciu wyglądasz jak Cassie :)

    ReplyDelete
  11. Nie widziałam piękniejszych zdjęć w wiejskim plenerze, fotograf ma dobre oko a twoja urodę pięknie podkreśla natura. Blogerki najczęściej boją się wiejskich plenerów, bo nie będą zdjęcia z wysokiej półki a tutaj u ciebie totalne zaprzeczenie tej teorii.
    Płaszczyk boski
    www.zapalov.blogspot.com - blog o moim projektowaniu mody

    ReplyDelete
  12. przepiękne zdjecia!!! a płaszczyk jak najbardziej pasuje do reszty kolorystyki :)

    ReplyDelete
  13. śliczne zdjęci :)

    ReplyDelete
  14. śliczne wyglądasz :) a dokąd ta nowa przeprowadzka ??? daria :)

    ReplyDelete
  15. Uczysz się francuskiego, prawda ? pisze się Petit (bez litery e na końcu) Bateau

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie, ale dzięki za poprawkę, już zmieniłam!

      Delete
    2. Jakie masz plany na przyszlosc ??

      Delete
  16. Cudowna sceneria i oczywiście świetny płaszcz ;)

    ReplyDelete
  17. świetne ostatnie zdjęcie :)

    zapraszam: http://youbeefashion.blogspot.com/

    ReplyDelete
  18. Cudowne zdjęcia! I zazdroszczę takiego strzału ;)

    ReplyDelete
  19. super to wygląda, bardzo nietypowo i inaczej niż wszędzie. Teraz sama mam ochtę na taki sztormiak ;p

    ReplyDelete
  20. Ślicznie! Płaszcz genialny :)

    ReplyDelete
  21. Bardzo podoba mi się makijaż!

    ReplyDelete
  22. A zdradzisz skąd jest naszyjnik?

    ReplyDelete
    Replies
    1. właśnie za nic nie mogłam sobie przypomnieć! wydaje mi się, że kupiłam go rok temu w Housie, ale to tak na 90% :)

      Delete
  23. so so stunning babe! x

    natalieoffduty.blogspot.com

    Natalie Off Duty

    ReplyDelete
  24. Ten ma zdecydowanie więcej uroku, niż płaszcz z linka :)

    ReplyDelete
  25. Asiu, bardzo wypiękniałaś! Jesteś taka... urocza. Jakie plany w Warszawie? Dalsza edukacja? Wymarzona praca, staż?

    Marta

    ReplyDelete
    Replies
    1. A dziękuję bardzo! Edukacji już mi chwilowo wystarczy, staży również:)

      Delete
  26. Przepraszam, ale najpierw pokochałam Polara, potem płaszcz. A tak prawdę mówiąc, to módl się o deszcz, bo wyglądasz pięknie w żółtym.

    L.

    ReplyDelete
  27. Idealne zdjęcia, właśnie wróciłam znad łąk i jezior do Warszawy, więc miło sobie przedłużyć wywczas u Styledigger. Piękna!

    ReplyDelete
  28. Piękne:) Pies powinien dostać coś w nagrodę bo pięknie pozuje :) Oczywiście Ty również:) Ev.

    ReplyDelete
  29. Masz świetne życie. Ja kocham jeździć i tak częste przeprowadzki, jak Twoje byłyby dla mnie wręcz idealne. Ale patrząc z perspektywy licealistki, nawet nie ma o czym marzyć... A co do sztormówki to szczerze napisawszy nigdy nie podobały mi się tego typu płasze ( oczywiście u siebie, bo jak np. Ty wyglądasz w tym płaszczu bardzo fajnie i aż zaczynam go widzieć w mojej szafie...!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki! Liceum nie trwa wiecznie, nie ma się co martwić:)

      Delete
  30. To chyba prawda, że właściciele i psy są do siebie podobni - moim zdaniem jesteś podobna do Polara i według mnie jest to bardzo duży komplement. Mam nadzieję, że rozumiesz, co mam na myśli :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ha, sama zawsze to mówię, nawet fryzury mamy podobne!

      Delete
  31. Płaszcz świetnie komponuje się ze zbożem :) Uroczo to wygląda.

    ReplyDelete
  32. Płaszcz świetny, ale te zdjęcia... po prostu super! :)

    Mam tą granatową wersję tego płaszcza z Petit Bateau, tylko kupioną na przecenie w Stradivariusie (jest identyczny!) ;)

    ReplyDelete
  33. płaszcz jest przecudny. jak i cała Ty.
    a i jak widać, czasem warto poczekać na coś wymarzonego :)

    ReplyDelete
  34. Kocham Twój, blog widać, że tworzysz go z pasją, z niecierpliwością czekam na nowe notki, szczególnie z podróży. Zdjęcia super, nie myślałaś, żeby zająć się np. fotografią ślubną?:)

    Zapraszam na mój blog ślubny slubnyszyk.pl

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! Niee, w ogóle nie planuję utrzymywać się z fotografii innej niż na potrzeby bloga czy innych projektów, a zdjęcia ślubne to już kompletnie nie moja bajka:)

      Delete
  35. Przepięknie! Nie ma co pisac więcej:D

    ReplyDelete
  36. A jakie miałaś buty? Baletki, mokasyny? :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, koralowe mokasyny mojej mamy, takie trochę jak buty na łódkę, ciągle je podkradam, bo są super:)

      Delete
  37. Wyładniałaś . Kiedyś spotkałam Cie ( nie pamiętam dokładnie , może 2 lata temu)w Zarze w Galerii Krakowskiej kupowałaś wtedy taki żakiecik poliestrowy w kropki i pytałaś czy w razie czego będzie go można oddać bo nie miał metki:)byłaś w spódnicy i koślawych butach . Pomyślałam wtedy , że nic Ciekawego . Teraz wydajesz się być bardziej dojrzała ? szlachetna? nie wiem jakiego słowa użyć . Generalnie na plus.

    ReplyDelete
  38. Na przedostatnim zdjęciu wyglądasz tak pięknie, że nie mogę się napatrzeć. ;)

    ReplyDelete
  39. Wyglądasz jak damska wersja Włóczykija <3 <3

    ReplyDelete
  40. Czy zechciałabyś zdradzić, gdzie znajduje się ten second hand, w którym znalazłaś płaszcz? :)

    ReplyDelete
  41. ten płaszcz należy chyba do gatunku tych zdradliwych, fajnie wygląda rozpięty i z podwiniętymi rękawami. ale gdy chce się go zapiąć, rozwinąć rękawy i schronić przed deszczem, można nieopatrznie przemienić się w pterodaktyla.

    ReplyDelete
  42. Cudo! Zółty płaszczyk przeciwdeszczowy powala! Pięknie zbudował klimat zdjeć! jestem zachwycony <3

    ReplyDelete
  43. A broszka z kotwicą? :) Czy to część sukienki?

    nin

    ReplyDelete
    Replies
    1. to naszywka/naprasowanka kupiona kilka miesięcy temu w jakiejś pasmanterii:)

      Delete
  44. ślicznie! jaki słodki piesek! :3
    http://jaagu5.blogspot.com/ <---- zapraszam pisze o kosmetykach i nie tylko

    ReplyDelete
  45. Piekny pies i cudowna okolica :) Płaszczyk oczywiście też ładny, podoba mi się kolor ;)

    ReplyDelete
  46. Jak cudnie. Kocham każdy Twój post, lecz te zdjęcia wywarły na mnie jakieś szczególne wrażenie, są doskonałe.
    A na mojej kiedyś-cię-znajdę liście również znajduje się taki sztormiak, tyle że czerwony :)

    ReplyDelete
  47. Śliczny naszyjnik, pasuje do sukienki. Super ;)
    Pozdrawiam.

    ReplyDelete
  48. Zdjęcia w plenerze są najlepsi, tym bardziej, że pies jest zloty i roślinki są złote, a zółte płaszcze damskie w takich warunkach nie mogą wyglądać złe! Bardzo-bardzo pięknie!

    ReplyDelete
  49. No już się pogubiła. Mam jednak nadzieję, ze uda mi się umieszczać komentarze. Kolory tych zdjęć są fenomenalne a ty wyglądasz cudownie wśród tych "łanów zbóż". pozdrawiam i zapraszam na moja stronę www.kolorowezycie.eu
    Joanna

    ReplyDelete
  50. WOW! TWOJA URODA... zakochałam się w niej.. strasznie przypominasz Cassie ze Skinsów
    pozdrawiam i zapraszam do mnie kochana !

    ReplyDelete